Remis po pięknych golach
27 lipca 2013
Lechia Gdańsk w pierwszym wyjazdowym meczu w tym sezonie zremisowała z Ruchem Chorzów 1:1.
W mecz zdecydowanie lepiej weszli Biało-Zieloni. Już w 3 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i po wybiciu piłki przez obrońców Ruchu, Deleu zebrał piłkę przed polem karnym. Strzelił kapitalnie, nie do obrony dla bramkarza, w samo okienko, "strącając pajęczynę z bramki". Wydawało się, że to Lechia jest siłą dominującą na boisku, ale w 16 minucie po stracie piłki zbyt dużo wolnego miejsca miał Marcin Malinowski. Ostatnio mówiło się, że strzela bardzo rzadko, ale jeśli już to są to cudowne bramki. Tak było i tym razem. Mateusz Bąk nie miał nic do powiedzenia, gdyż piłka wylądowała w okienku. Potem przez jakiś czas nikt nie kwapił się do ataku. Widać było, że zawodnicy czekają już na przerwę. Na drugą połowę nie wyszedł już Damian Kugiel, a za niego pojawił się Piotr Grzelczak. Już na samym początku drugiej połowy serca zamarły kibicom Lechii. Jarosław Bieniuk zgrał piłkę głową do Mateusza Bąka. Ten jednak popełnił katastrofalny błąd i wypuścił ją przed siebie. Mozna było dziękować, że napastnik Ruchu, Pavel Sultes, strzelił ponad bramką. W tą połowę lepiej weszli Niebiescy i to oni atakowali. Mateusz Bąk po części odkupił swoje winy broniąc z bliska strzał Starzyńskiego. Potem przewagę znów uzyskała Lechia. W obronie bardzo pewnie grał duet Madera - Bieniuk, a w drugiej linii rządził Paweł Dawidowicz, który póki co jest dużym odkryciem. W 94 minucie wydawało się, że tym razem to Lechia wydrze zwycięstwo w końcówce. Niestety w sytuacji sam na sam, mając dużo miejsca i czasu, Piotr Grzelczak mógł jeszcze przysłowiowo zapytać się bramkarza w który róg strzelić. Zmarnował jednak tę sytuację. Chwilę później Patryk Tuszyński zamiast kontynuować akcję chciał spróbować swoich zdolności aktorskich w celu wywalczenia rzutu karnego. Niestety zamiast Oskara dla najlepszego aktora musiał zadowolić się żółtą kartką od sędziego Musiała. Potem znów zrobiło się groźnie pod bramką Biało-Zielonych. Na szczęście Marek Zieńczuk chyba zlitował się nad klubem w którym się wychował i chybił z rzutu wolnego. Po tym sędzia zakończył mecz.
RUCH CHORZÓW - LECHIA GDAŃSK 1:1 (0:1)
BRAMKI: Deleu 3 - Malinowski 16
ŻÓŁTE KARTKI: Stawarczyk, Malinowski - Bieniuk, Madera, Tuszyński
LECHIA: Mateusz Bąk – Deleu, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Chris Oualembo – Piotr Wiśniewski (73' Patryk Tuszyński), Marcin Pietrowski, Paweł Dawidowicz, Przemysław Frankowski (83' Łukasz Kacprzycki), Daisuke Matsui – Damian Kugiel (46' Piotr Grzelczak)
RUCH: Krzysztof Kamiński - Artur Gieraga, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel, Marek Zieńczuk, Marcin Malinowski, Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński (60' Grzegorz Kuświk), Łukasz Janoszka (59' Kamil Włodyka), Pavel Sultes (80' Łukasz Surma)
REKLAMA