Oceny za mecz z Cracovią.

Mateusz Bąk: 3. Przez większość czasu bezrobotny. Tylko kilka razy musiał złapać piłkę w ręce. Przy golu nie miał szans na skuteczną interwencję. Odniósł kontuzję podczas starcia z Dawidem Nowakiem i w przerwie został zmieniony.

Deleu : 4+ . Bardzo aktywny przez większość meczu. W obronie prawie bezbłędny. W ataku kilka razy ładnie dośrodkował. Raz miał wielką ochotę na gola, lecz po minięciu trzech przeciwników oddał niecelny strzał. Na duży plus również jego zaangażowanie i oddanie drużynie.

Sebastian Madera: 4. Wspólnie z Jarosławem Bieniukiem tworzą duet niemal nie do przejścia. W walce powietrznej nie przegrał chyba żadnego pojedynku. Jednak to on wraz z defensywnymi pomocnikami zbyt łatwo pozwolił Bernhardtowi zdobyć bramkę.

Jarosław Bieniuk: 4. Jak już wspomnieliśmy duet Madera-Bieniuk jest trudny do sforsowania. A „Palmer” gdyby w jednej sytuacji celniej uderzył piłkę głową mógł zdobyć bramkę.

Adam Pazio: 3. W obronie bez większych wpadek, do ataku podłączał się rzadko. Musi jednak popracować nad celnością swoich podań, gdyż kilka razy zbyt łatwo stracił piłkę w ten sposób.

Marcin Pietrowski: 5. Rządził w środku pola. Odbierał piłkę, celnie podawał. Tym razem zagrał bardziej ofensywnie niż zwykle i to się opłaciło. Znalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu i strzelił gola. To również po jego przechwycie padła bramka Piotra Wiśniewskiego. Mógł trochę bardziej pomóc Dawidowiczowi i Maderze przy utracie gola.

Paweł Dawidowicz: 3+. Jak zawsze grał z wielkim zaangażowaniem i oddaniem drużynie. Często udanie odbierał piłkę. Jednak to on wraz z Pietrowskim i Maderą odpowiada za utratę bramki. Nie zmienia to jednak faktu, że w środku pola w tym sezonie objawił nam się talent w jego osobie.

Przemysław Frankowski: 3+. W pierwszej połowie był mniej widoczny. W drugiej bardziej trzymał się prawego skrzydła i kilka razy ładnie wymienił piłkę z Deleu. Jednak można powiedzieć, że znowu pokazał się z dobrej strony.

Piotr Wiśniewski: 5. Po jego dobrym dośrodkowaniu Pietrowski otworzył wynik spotkania. Po podaniu Grzelczaka strzelił bramkę, po której ucałował herb. Udanie wywierał pressing. Widać, że dobrze odnajduje się w stylu gry preferowanym przez trenera Probierza:

Piotr Grzelczak: 4. To może być jego przełomowy sezon. Wprawdzie bramki nie zdobył. Zaliczył jednak asystę przy golu Wiśniewskiego. W kilku sytuacjach pokazał się naprawdę z dobrej strony udanie podając lub mijając rywala. W jednej sytuacji gdyby celniej uderzył mógł zdobyć bramkę.

Paweł Buzała: 4+. Jak zawsze zaangażowany. Zdobył bramkę po cudownej akcji z Matsui. Jednak zmarnował dwie sytuacje „sam na sam” i nad wykończeniem musi pracować.

Rezerwowi:

Sebastian Małkowski: 3. Zastąpił Mateusza Bąka. Można się było obawiać czy po pełnym meczu w rezerwach, tego samego dnia da radę. Te obawy były zbędne, gdyż jedynie kilka razy musiał wyjść z bramki i złapać piłkę.

Daisuke Matui: 4. Ku zdziwieniu wielu nie było go w podstawowym składzie. Po wejściu kilka razy celnie podał, jednak kilka razy stracił piłkę. Normalnie ocena byłaby nieco niższa ale… Jego asysta przy trafieniu Buzały – palce lizać. Takie zagranie piętą naprawdę nie jest łatwe.

Patryk Tuszyński: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Piłkarz meczu według lechia.gda.pl: Marcin Pietrowski