Gdańsk: czwartek, 18 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Oceny za mecz z Jagiellonią

29 listopada 2013

Przedstawiamy oceny piłkarzy Lechii za wygrany 1:0 mecz z Jagiellonią w Białymstoku. Skala ocen: szkolna 1-6.

Mateusz Bąk: 3. Nagana należy mu się jedynie za nieudane piąstkowanie po którym Bekim Balaj w tylko sobie wiadomy sposób kopnął ponad pustą bramką. Reszta interwencji poprawna, a trzeba zauważyć, że kilka razy musiał się mocno spiąć aby nie dopuścić do straty gola. Na plus również to, że po fatalnie wyglądającym starciu z przeciwnikiem podniósł się i wrócił do gry, dając przykład co znaczy kapitan, bo to on nosił opaskę w Białymstoku.

Deleu: 3. Od razu widać było, że lepiej czuje się na prawej obronie niż na skrzydle. W defensywie w zasadzie bezbłędny. Trochę mniej widoczny w ataku, co jak dla tego zawodnika jest dość dziwne.

Sebastian Madera: 4. Linia obrony grała w tym meczu jak z nut, a jednym z dyrygentów był właśnie Sebastian. Trzeba przyznać, że dobrze posługiwał się dyrygencką batutą, bo poważniejszego błędu defensywy się nie dopatrzyliśmy (Balaja nie upilnował jeden z pomocników). Mógłby jednak czasem spróbować rozegrać piłkę zamiast ją wybijać.

Rafał Janicki: 4. Drugi z dyrygentów również swoją część odegrał bardzo dobrze. Trzeba przyznać, że Janicki w ostatnich spotkaniach gra nadspodziewanie dobrze. Nie popełnia błędów w ustawieniu, wie kiedy można podać, a kiedy wybić piłkę. Może nabrał trochę pewności w reprezentacji do lat 21? Jeśli tak to bardzo dobrze, bo Lechia bardzo na tym korzysta.

Christopher Oualembo: 3. Bez wątpienia trzeba zauważyć, że to już drugi mecz z rzędu, w którym nie popełnia żadnego tzw. "babola". W zasadzie tylko raz dał się ograć. Kilkukrotnie próbował również swoich sił w ataku. Może bez większego "szału", ale ogólnie występ należy zapisać na plus.

Paweł Dawidowicz: 3+. Po serii słabszych występów już w spotkaniu z Ruchem zagrał przyzwoicie. Tak było i tym razem. Miedzy innymi dzięki niemu Quintana z Jagiellonii nie mógł rozwinąć skrzydeł. Starał się też umiejętnie wprowadzać piłkę do ofensywy, a kiedy trzeba było grę uspokoić potrafił wycofać piłkę, czy zagrać do boku.

Wojciech Zyska: 3+. Ostatnio często pisaliśmy, że gra tak jakby się wszystkiego bał. Chyba Wojtek to przeczytał, bo tym razem strachu nie było. Grał z dużym opanowaniem. Doskonale wiedział kiedy przyspieszyć grę, a kiedy zagrać do tyłu. Większość jego podań znajdowało drogę do kolegów z drużyny. Występ na plus.

Przemysław Frankowski: 1. Nikt nie irytował nas tak jak on. Grał jakby od niechcenia. Nie dopatrzyliśmy się udanego dryblingu czy chociażby zaczątku akcji kombinacyjnej z jego strony. Sprawiał wrażenie jakby piłka mu przeszkadzała. A nawet laik pozna, że dla piłkarza nie jest to nic pozytywnego. Mamy jednak nadzieję, że to tylko chwilowy zastój w jego grze.

Mateusz Machaj: 4+. Zdecydowanie najbardziej pozytywne zaskoczenie tego meczu. Mateusz brał na siebie odpowiedzialność. Próbował gry kombinacyjnej, dokładnych dośrodkowań, celnych dalekich zagrań. Krótko mówiąc tego co ma w swoim piłkarskim przyborniku najlepsze. Mamy nadzieję, że pozostanie w takiej dyspozycji dłużej.

Piotr Wiśniewski: 4. Może nie porywał swoją grą niczym Cristiano Ronaldo, ale bardzo dużo pracował. Grał drużynowo, myślał co robi. Nie starał się na siłę grać samemu. Szczęśliwie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i wykorzystał ją z zimną krwią, co należy zapisać na bardzo duży plus. Wielu zawodników bowiem zamykałoby oczy i strzelało na oślep, a później tłumaczyliby się, że wszystko działo się za szybko. Piotr nie ma tego problemu, bo sytuację wykorzystał i dał Lechii 3 punkty.

Piotr Grzelczak: 2. Na pewno atak to nie jest jego ulubiona pozycja. Często schodził do lewego skrzydła, bo właśnie tam czuje się najlepiej i to właśnie w takich sytuacjach był najgroźniejszy. Ogólnie jednak mocno przeciętny występ.

Rezerwowi:

Maciej Kostrzewa: 2. Trzeba przyznać, że wiele do gry to on nie wniósł. Na pewno pomagał w obronie, jednak nie dopatrzyliśmy się jego dokładnych zagrań, czy otwierających podań. Szkoda, bo z pewnością to potrafi. On nie pokazał nam jeszcze pełni swoich możliwości. Najwyższy czas aby to zrobił.

Patryk Tuszyński: 1. Podobno pojawił się na boisku. Jeżeli to jest prawda to chyba włączył tryb ninja, bo nie dopatrzyliśmy się jakiegokolwiek udziału w grze z jego strony.

Krzysztof Bąk: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Piłkarz meczu w Lechii według lechia.gda.pl: Mateusz Machaj
(rafz / lechia.gda.pl) 29 listopada 2013, 20:03
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.025