Oceny za mecz z Zawiszą
26 lutego 2014
Przedstawiamy nasze oceny piłkarzy Lechii za wygrany 3:0 mecz z Zawiszą Bydgoszcz. Skala: szkolna 1-6.
Bartosz Kaniecki: 3. Bardzo solidny mecz Bartosza. Zanotował kilka ładnych interwencji na linii, nie miał też zahamowań ku wychodzeniu do górnych piłek na przedpolu. Dwa razy minął się z futbolówką, jednak na szczęście bez konsekwencji.
Christopher Oualembo: 2+. Plus w jego ocenie tylko i wyłącznie dzięki temu, że drużyna mecz wygrała. W pierwszej połowie był niemiłosiernie ogrywany przez każdego piłkarza Zawiszy, który znalazł się po jego stronie (ciekawe co stałoby się, gdyby znalazł się tu bramkarz ekipy z Bydgoszczy). Złapał żółtą kartkę, która eliminuje go z gry przeciwko Wiśle, co drużynie może wyjść na dobre.Czekamy na lepszą dyspozycję, na taką jaką prezentował pod koniec rundy jesiennej.
Rafał Janicki: 4. Solidny, a nawet dobry mecz popularnego "Kazka". W obronie niemal nie do przejścia, praktycznie nie przegrywał pojedynków z rywalami. Potrafił też dobrze wyprowadzić piłkę. Kolejny raz potwierdził, że to od niego ustalanie zestawienia linii obrony rozpoczyna Michał Probierz.
Jarosław Bieniuk: 4. Udany powrót kapitana po bardzo długiej przerwie spowodowanej kontuzjami. Podobnie jak Janicki, "Palmer" był niemal bezbłędny w obronie i radził sobie nieźle z wyprowadzaniem piłki. Bardzo dobrze, że teraz trener ma właśnie taki ból głowy - czy postawić w kolejnym meczu na Maderę, czy Bieniuka, niż gdyby miał problem w ogóle z wystawieniem kogoś do gry.
Nikola Leković: 3+. Wiemy, że o tylko jeden mecz, ale zapowiada się, że wreszcie do klubu trafił dobry lewonożny lewy obrońca. Nie dopatrzyliśmy się ani jednego przegranego pojedynku w wykonaniu Serba, a pokazał też, że lubi i potrafi podłączać się do akcji ofensywnych.
Paweł Dawidowicz: 3. Słabszy mecz Dawidowicza. Na początku miał problemy z obliczeniem toru lotu piłki, potem zdarzało mu się sporo niedokładnych podań. Na pewno nie można mu odmówić chęci i zaangażowania, jednak zabrakło plusów wynikających z aspektów czysto piłkarskich.
Wojciech Zyska: 2. Jeden z najsłabszych meczów jakie Zyska zagrał do tej pory w Lechii. miał problemy z dokładnością podań, z przyjęciem piłki, z dobrym wybiciem jej. Po 27 minutach opuścił boisko z powodu kontuzji. Złośliwi powiedzieliby, że wzmocnił tym drużynę, choć należy pamiętać, że to on ofiarnie wyłuskał piłkę z przed linii końcowej zaliczając asystę przy pierwszej bramce.
Przemysław Frankowski: 3. Ogólnie mecz w jego wykonaniu nie był delikatnie mówiąc wzorcowy, jednak najpierw to po jego dośrodkowaniu padła pierwsza bramka, a później popisał się kapitalnym podaniem przy golu na 2:0.
Piotr Wiśniewski: 2-. W tym wypadku nawet my przyłączymy się do grona osób twierdzących, że wzmocnił drużynę dostając żółtą kartkę, dzięki której nie zagra z Wisłą. Był niemal kompletnie bezużyteczny. Nie był w stanie przytrzymać piłki, rozegrać, czy minąć rywala. A jak nie tego, to czego mamy od niego wymagać?
Maciej Makuszewski: 3-. Po raz kolejny nie zagrał wybitnie. Widać, że brakowało mu regularnej gry w Rosji i trochę ze swojego błysku na tym stracił. Wierzymy jednak, że cotygodniowe występy w Lechii pomogą mu wrócić do formy z jego najlepszych czasów.
Patryk Tuszyński: 6. Rzadko wystawiamy zawodnikom maksymalną notę. Patryk, jednak absolutnie na "szóstkę" zasłużył. Kapitalnie wszedł w tą rundę. Tydzień temu zdobył dwa gole, tym razem ustrzelił hat-tricka. Dokonał sztuki, która nie udała się żadnemu zawodnikowi Lechii w Ekstraklasie od 60 lat. Czy można wymagać czegokolwiek więcej od napastnika? Nie, chyba, że kolejnych bramek już w meczu z Wisłą.
Rezerwowi:
Marcin Pietrowski: 2+. Pojawił się na boisku w miejsce kontuzjowanego Zyski. Trzeba przyznać, że poza większym spokojem nie wniósł dużo do gry. Można to zrzucić na brak rytmu meczowego, ale od tego piłkarza wymagamy trochę więcej.
Adam Pazio: 2. Wszedł na boisko pewnie głównie z myślą o obronie korzystnego wyniku, przy piłce był może dwa razy, więc nie ma co zbytnio się nad nim rozpisywać. W najbliższym czasie zapewne wielokrotnie będzie mógł oglądać z ławki jak powinno się grać na lewej obronie.
Zaur Sadajew: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.
Piłkarz meczu w Lechii według lechia.gda.pl: Patryk Tuszyński
REKLAMA