Lechia wraca z Kielc na tarczy
10 marca 2014
Biało-Zieloni nie dali rady Złocisto-Krwistym na ich obiekcie. Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:0.
Początkowo wydawało się, że to Lechia kontroluje mecz i kwestią czasu jest udokumentowanie tej przewagi w postaci gola. Lechiści rozgrywali piłkę z pomysłem, a Kielczanie nie byli w stanie wymienić kilku podań. Kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Wiśniewski, jednak z pomocą Koronie przyszła poprzeczka. Do końca pierwszej połowy inicjatywa była po stronie Lechii Gdańsk. Trener Kielczan, Jose Rojo Martin w przerwie zdecydował się posłać na plac gry Michała Janotę. Patrząc z jego perspektywy była to decyzja genialna. Janota poukładał grę Korony, jego drużyna zaczęła tworzyć ładne i składne akcje i dominować na boisku. Defensorzy Lechii w większości wychodzili jednak obronną ręką aż do 55 minuty... Wówczas po niedokładnym wybiciu piłki z pola karnego, sam przed linią szesnastki znalazł się Vlastimir Jovanović i oddał strzał nie do obrony. Michał Probierz rzucał do boju wszystkie siły, w pewnym momencie na placu boju było aż czterech napastników. Niestety nie przyniosło to żadnej korzyści. Dalej to Korona przeważała, na szczęście marnując wyśmienite sytuacje. Po ostatnim gwizdku to gospodarze mogli się cieszyć, a Lechii przyszło przełknąć gorycz porażki.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramka: Jovanović 55
Żółte kartki: Kiełb, Malarczyk - Sadajew
Korona: Małkowski - Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrak - Jovanović, Marković (46 Janota) - Sobolewski, Korzym, Kiełb (85 Stano) - Trytko
Lechia: Bąk - Deleu, Madera, Janicki, Leković (87 Bieniuk) - Dawidowicz, Vranjes - Frankowski (59 Sadajew), Wiśniewski, Makuszewski (64 Grzelczak) - Tuszyński
REKLAMA