Oceny za mecz z Górnikiem

Mateusz Bąk: 2-. Mateusza szanujemy, jako ikonę klubu, więc wszelkie komentarze typu: "ręcznik" są zwyczajnie nie na miejscu. Niestety, jednak ten mecz w wykonaniu "Bączka" był fatalny, a takie błędy nigdy nie powinny mieć miejsca. Przy pierwszej bramce źle się ustawił, źle zainterweniował i praktycznie sam sobie wbił piłkę do bramki. Przy drugiej w fatalny sposób usiłował wypiąstkować piłkę. Musi natychmiast wyciągnąć wnioski i udowodnić wartość.

Marcin Pietrowski: 2+. Na plus w tym meczu możemy zapisać Marcinowi aktywne uczestnictwo w akcjach ofensywnych i pomoc kolegom w rozgrywaniu piłki. Za to w obronie radził sobie tragicznie. Już kilka razy to powtarzaliśmy - "Jedi" kompletnie nie potrafi się ustawić. Niemal zawsze stoi za blisko środka pola karnego, przez co skrzydłowi drużyny przeciwnej mają całkowicie wolną przestrzeń. Uważamy, że jest to do wyćwiczenia, więc Marcin musi zwyczajnie wziąć się do roboty.

Rafał Janicki: 4+. Dlaczego tak wysoka ocena? Dlatego, że przy żadnej ze straconych bramek to nie stoperzy zawinili. Rafał zagrał bardzo dobre zawody. Był pewny zarówno w pojedynkach powietrznych, jak i tych bliżej podłoża. Brzmi znajomo? Na pewno, bo w poprzednim sezonie z satysfakcją mogliśmy właśnie tak komentować większość jego występów. Liczymy, że nie był to jednorazowy wyskok.

Tiago Valente: 4+. Obaj stoperzy zagrali w tym meczu bardzo dobrze. Szczególnie cieszy, że i Tiago tym razem był pewny i nie zrobił żadnego błędu. Wciąż uważamy, że może być bardzo dobrym obrońcą. Musi to tylko częściej potwierdzać na boisku.

Nikola Leković: 3. Nikola, jak większość zespołu zagrał solidnie. W obronie nie popełniał błędów. Co do ataku, to stać go na więcej, ale widać juz pewną poprawę w stosunku do wcześniejszych meczów.

Ariel Borysiuk: 3+. Zapewne nie każdy to zauważył, ale Ariel czarną robotę defensywnego pomocnika wykonywał bardzo dobrze. Przerwał wiele akcji i kilkukrotnie zaprezentował bardzo dobre dalekie podanie. W kilku innych akcjach zabrakło trochę dokładności, ale nie wynikło z tego nic złego.

Daniel Łukasik: 4-. Był to najlepszy mecz Daniela odkąd przyszedł do Lechii. Może nie przerwał tak wielu akcji, jak Ariel, ale swoje też w defensywie zrobił. Duża za to dał w ataku. Często pokazywał się do gry i zanotował kilka ciekawych podań. Jedno z nich dotarło do Stojana Vranjesa, który z kolei dostarczył futbolówkę do Colaka przy bramce na 2:2.

Maciej Makuszewski: 4+. "Maku" był niemal wszędzie. Na prawym i lewym skrzydle, oraz w obronie. Przeprowadził kilka ciekawych akcji i nie odpuścił żadnej piłki. Ładnie dośrodkował z rzutu rożnego do Antonio Colaka przy pierwszej bramce notując asystę. Rozegrał bardzo dobre zawody i liczymy, że dłużej podtrzyma taką dyspozycję.

Stojan Vranjes: 4+. Bardzo dobry mecz Stojana. Uczestniczył w każdej akcji Biało-Zielonych. Często cofał się pod własne pole karne, aby wspomóc środkowych pomocników. Zawsze pokazywał się do gry, a jego zagrania były w większości udane. Zanotował asystę przy drugiej bramce Colaka. Szkoda jedynie ładnego strzału z dystansu, gdyż gdyby piłka poleciała kilka centymetrów bliżej słupka, to bramkarz Górnika nie miałby szans na interwencję.

Piotr Grzelczak: 2. Poza kilkoma udanymi interwencjami w obronie niestety nie zrobił nic, co mogłoby dać mu wyższą ocenę. Nie wykorzystał żadnego ze swoich atutów.

Antonio Colak: 5. Przez lata mówiło się, że Lechii brak snajpera z prawdziwego zdarzenia. Wreszcie takiego mamy. Od samego początku to udowadnia. Umiejętne poruszanie po boisku, szukanie sobie przestrzeni, dobre warunki fizyczne, pazerność na bramki i niezła technika - to są cechy dobrego napastnika i Antonio to wszystko posiada. Przy pierwszym golu do końca walczył o piłkę, a przy drugim w tempo wbiegł w pole karne i uderzył przy bliższym słupku.

Piotr Wiśniewski: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Adam Dźwigała: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Najlepszy piłkarz meczu w Lechii według lechia.gda.pl: Antonio Colak