Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Jakiej Lechii chcemy w fazie mistrzowskiej?

8 maja 2015

Przedstawiamy nasze oczekiwania i przewidywania przed finałem sezonu Ekstraklasy.

O CO TAK NAPRAWDĘ GRAMY?

Jedni mówią, że zajmując ósme miejsce na początku ostatecznej batalii nie można oczekiwać wiele i każda pozycja wyżej będzie dobra. Zapewne znajdą się też tacy, którzy uważają, że nie można liczyć absolutnie na nic. My jesteśmy całkowicie innego zdania. Według nas Lechia ma naprawdę duże szanse, aby w tym roku zagrać w europejskich pucharach. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - wystarczy powtórzyć poprzedni sezon i zająć czwarte miejsce. Znamy uroki i nieprzewidywalność Ekstraklasy, ale nawet nasza liga nie jest tak "emocjonująca" żeby Legia zaczęła seryjnie przegrywać i spadła o kilka pozycji, a ich obecność na podium sprawia, iż czwarte miejsce daje prawo do gry w Europie. Terminarz gier mamy również niemal identyczny, jak rok temu.

DLACZEGO JESTEŚMY OPTYMISTAMI?

Odpowiedź na to pytanie jest również prosta - Lechia ma zwyczajnie lepszą drużynę niż przed rokiem. Piłkarze, którzy zimą dołączyli do zespołu (Mila, Wojtkowiak, Wawrzyniak) na pewno w najważniejszym momencie pomogą w zdjęciu presji z młodszych kolegów. Zespół jest dojrzalszy i zwyczajnie lepszy piłkarsko.

Nasz typ na koniec fazy mistrzowskiej: 4 miejsce

KONIECZNA LEPSZA GRA NA WYJAZDACH

Trzy ostatnie wyjazdowe mecze Lechii to porażki: 2:3 z Cracovią, 0:3 ze Śląskiem i 2:3 z Koroną. Szczególnie razi ilość traconych bramek na obcych boiskach. Szczelna obrona, która uczyniła PGE Arenę twierdzą na wyjazdach prezentuję się fatalnie. Swój udział miał przy tym także Mateusz Bąk. Takie bramki jak np. pierwsza w Kielcach nie mają prawa się zdarzyć na żadnym poziomie rozgrywkowym. Mamy nadzieję, że to wszystko zostało przeanalizowane w zespole i trenerzy wraz z piłkarzami wyciągnęli odpowiednie wnioski.

Pierwsza okazja do udowodnienia tego już w najbliższą sobotę w Szczecinie. Zwycięstwo będzie dowodem, że Lechia jeszcze nie zapomniała, jak punktować na obcych stadionach i da pozytywny impuls na starcie fazy mistrzowskiej.

UTRZYMAĆ FORMĘ DOMOWĄ

Pierwszy raz od momentu przeprowadzki na PGE Arenę jest ona twierdzą. Jerzy Brzęczek jeszcze nie przegrał w Gdańsku. Mało tego, w tym roku Biało-Zieloni jeszcze nie stracili bramki na własnym boisku. Do Gdańska przyjadą Wisła, Lech i Legia. Z dwoma z tych zespołów Lecha w tym roku już wygrała. Pozostaje podtrzymać passę.

KIBICU! MUSISZ POMÓC!

Czekają nas trzy arcyważne, arcytrudne i arcyciekawe mecze w Gdańsku. Na PGE Arenę przyjedzie Wisła, Lech i Legia. Zapełnijmy stadion na każdym z nich! Dział marketingu postawił ambitny cel: łączna frekwencja na tych spotkaniach ma wynieść 100 tysięcy. Z pewnością kibice Lechii podołają temu wyzwaniu i pokażą całej Polsce, że są najlepsi. Drużyna sukces może osiągnąć tylko przy takim jak dotychczas wsparciu trybun.

Moglibyśmy podsumować to w kilku ładnych zdaniach, które miło by się czytało, ale postawimy na prosty przekaz: TO NIE SĄ CZARY, LECHIJKO GRASZ O PUCHARY!
(rafz / lechia.gda.pl) 8 maja 2015, 22:13
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.026