Były trener Lechii Gdańsk Jerzy Jastrzębowski ocenia na łamach Trojmiasto.pl ostatni mecz z Cracovią.
- Ocena ostatnich meczów Lechii nie może być inna niż krytyczna. Po porażce z Cracovią 0:3, gdy Lechia prawie całe spotkanie grała w osłabieniu po czerwonej kartce Michała Maka, trener Thomas von Heesen określił go mianem głównego winowajcy.
- Myślę, że takie indywidualne obarczanie odpowiedzialnością jest za mocne i zbyt pochopne. Wygląda na szukanie wytłumaczenia. Tak jak jeden zawodnik nie może wygrać meczu, tak jeden nie może go przegrać. Historia zna wiele spotkań, gdy drużyna grająca większość czasu w osłabieniu potrafiła postawić się rywalowi, a nawet go pokonać.
- Nie da się ukryć, że mecz z Cracovią był w wykonaniu Lechii wręcz żałosny i trzeba to głośno powiedzieć. Poza jedną indywidualną akcją Sławomira Peszki przy stanie 0:1 gdańszczanie grali jakby czekali tylko na wyrok. Nie widziałem zaangażowania. Nie ma słów żeby to ocenić, ale mówienie, że to wina Maka to przesada. Oczywiście, plan taktyczny na mecz legł w gruzach, ale przecież takie sytuacje w piłce się po prostu zdarzają, takie jest życie.