Budziłka nie interesuje siedzenie na ławce. - Jak najbardziej mnie nie interesuję. Jeżeli będę wiedział, że sytuacja w Lechii nie układa się po mojej myśli, to będę chciał zrobić coś w tym kierunku, by bronić w innym klubie.
Powiedziano panu, jaki jest pomysł Lechii na Łukasza Budziłka?
Różne opcje się pojawiają, także wypożyczenie wchodzi w grę.
Do klubu krajowego czy zagranicznego?
To kwestia tego, czy klub, jeśli zajdzie taka potrzeba, sam będzie potrafił mi jakąś drużynę znaleźć, czy też w tym temacie będzie działać mój menadżer. Mam nadzieję, że do momentu wyjazdu na zgrupowanie to się wyjaśni.
Czyli nie poczeka pan do sparingów, aby zobaczyć, jak wygląda hierarchia wśród bramkarzy Lechii?
Chciałbym, abym zdecydowanie wcześniej się wszystko wyjaśniło. Jeśli miałbym odejść do innej drużyny, to chciałbym mieć tyle czasu, aby w nowym zespole sprzedać swoje umiejętności i tam wywalczyć sobie miejsce w bramce.
Cały wywiad