W felietonie w dzienniku "Rzeczpospolita" Stefan Szczepłek poświęca kilka zdań Lechii przed rozpoczęciem rundy wiosennej.
Do Legii po pięciu latach wrócił też Ariel Borysiuk, co również powinno mu wyjść na dobre. Z dwóch powodów: z Legii zawsze jest bliżej do kadry, a z Lechii lepiej uciekać, bo w klubie działa piąta kolumna, nastawiona nie na zdobywanie punktów, tylko na handel zawodnikami. Oddać w tym samym czasie Borysiuka do Legii i Macieja Makuszewskiego do Vitorii Setubal to znaczy osłabić drużynę.
Oczywiście Lechia stwarza pozory, zatrudniając w roli trenera Piotra Nowaka, ale jego przyjazd do Polski to wielkie ryzyko. Do tej pory Nowak funkcjonował w świadomości kibiców i dziennikarzy jako bardzo dobry reprezentacyjny pomocnik, który na Wembley bawił się z Anglikami, a potem jako amerykański trener. Amerykański, znaczy lepszy. Tyle że ostatnio w USA już go nie chcieli. Coś mi mówi, że to będzie koniec mitu trenera, który kiedyś kandydował na selekcjonera reprezentacji Polski. W Lechii nikt nie ma cierpliwości do trenerów, bo czekają kolejni. Nowak jest czwartym w ciągu roku. Tak się nie buduje drużyny.