Dotychczas ich drogi piłkarskie wyglądały tak samo: Babia Góra Sucha Beskidzka, Wisła Kraków, Ruch Radzionków, GKS Bełchatów. Przed obecnym sezonem Michał przeszedł do Lechii, a Mateusz został zawodnikiem Piasta. Jesienią nie zagrali przeciwko sobie, gdyż Mateusz wracał do formy po kontuzji.
Na łamach "Dziennika Bałtyckiego" Mateusz mówi o potencjalnym pojedynku z bratem.
Przed Lechią mecz w Gdańsku z liderem ekstraklasy, Piastem Gliwice. Czekasz na pojedynek ze swoim bratem, Mateuszem?
- Na pewno będzie to jakiś smaczek, ale my przede wszystkim musimy skupić się na zajęciach w tygodniu. To jest najważniejsze, żeby każdy dzień przepracować jak najlepiej, a pojedynek braterski zostawiam gdzieś dalej za sobą.
Piast zaczął wiosnę od dwóch remisów. Rozmawiałeś z bratem co się dzieje w zespole z Gliwic?
- Rozmawiałem z Mateuszem po ich piątkowym meczu z Pogonią Szczecin. Tak na gorąco mówił, że aura też im nie sprzyjała i mieli bardzo ciężkie spotkanie. Na pewno Piast przyjedzie do Gdańska walczyć o zwycięstwo, ale to my gramy u siebie, musimy ten mecz wygrać i ja skupiam się tylko na Lechii, a nie na problemach Piasta.
Cały artykuł w Dzienniku Bałtyckim