B. Smuczyński: Lechię zawsze będę miał w sercu
21 marca 2016
Bartłomiej Smuczyński przez kilka lat w zespołach młodzieżowych był piłkarzem Lechii. Od dwóch sezonów gra w Termalice Nieciecza. W niedzielę zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie.
- Przegrywaliśmy mecz i przy takim wyniku na pewno ciężko wchodzi się na boisko. Jednak udało się wyrównać i ten punkt jest ważny dla naszego zespołu. W drugiej połowie Lechia trochę stanęła. Z tego chcieliśmy skorzystać i wyrównać i tak się właśnie stało. Po strzeleniu bramki, nie ma się co oszukiwać, graliśmy trochę na czas. Było trochę fauli i żółtych kartek, ale udało się zdobyć cenny punkt - mówił po meczu zadowolony Smuczyński.
W meczu z Lechią Smuczyński zdobył swojego premierowego gola w ekstraklasie.
- Piłkarz zawsze chce strzelić gola. Może niekoniecznie chciałem, aby stało się to właśnie w spotkaniu z Lechią, ale taka jest piłka. Nie brałem pod uwagę tego, żeby nie cieszyć się po strzelonym golu. To jest impuls. Podbiegłem do naszych wiernych kibiców, których nie było może dużo, ale jak mają napisane na jednej z flag, są nieliczni, ale fanatyczni. Należy im się szacunek, bo przejechali chyba 600 kilometrów do Gdańska. Fajnie, że chociaż jedną bramkę strzeliliśmy dla nich.
- Żal mogę mieć do siebie. Co się stało, to się stało. Pewnie była w tym też moja wina, że Lechia ze mnie zrezygnowała. Lechię zawsze będę miał w sercu, bo tutaj się wychowałem. Jednak takie życie piłkarza, że tam idziesz i grasz, gdzie ciebie chcą. Najpierw poszedłem z Gdańska na wypożyczenie do pierwszoligowego Kolejarza Stróże, a potem do Termaliki. To był dobry krok i nie mam czego żałować.
REKLAMA