Oceny za mecz z Legią
12 maja 2016
Przedstawiamy nasze oceny piłkarzy Lechii za wygrany 2:0 mecz z Legią Warszawa. Skala: szkolna 1-6.
Vanja Milinković-Savić: 3+ Dziwne, że w meczu z zespołem,który chciałby zdobyć mistrzostwo Polski nie miał prawie nic do roboty. Kilka wyłapanych piłek, kilka wybić i tyle. Swoją pracę wykonał poprawnie, a my wciąż czekamy aż jeden z jego dalekich wykopów zakończy się asystą.
Grzegorz Wojtkowiak: 4 Linia defensywy była bezbłędna, a jej częścią był Wojtkowiak. Nie zanotował żadnego poważnego błędu, a kilkukrotnie podłączał się do akcji ofensywnych.
Mario Maloca: 5 Powinniśmy rozważyć wysłanie wniosku do chorwackiego Ministerstwa Obrony o przyznanie mu stopnia generalskiego. Dlaczego? Bo po raz kolejny dowodził naszą obroną niczym generał. Stanowił zaporę nie do przejścia i umiejętnie ustawiał kolegów.
Jakub Wawrzyniak: 4 Swoje obowiązki w defensywie wykonywał bez żadnych zarzutów, podłączał się także do ataku i to po jego dośrodkowaniu Lewczuk wybił piłkę do Peszki, który otworzył wynik.
Aleksandar Kovacević: 4 Kolejny raz udowodnił, że nie ma co tęsknić za Borysiukiem. Przechwyty, wślizgi, odbiory - to jego charakterystyka. A do tego kilka razy zaprezentował dokładne, dalekie przerzuty.
Michał Chrapek: 4+ Regulował grę Biało-Zielonych. Chętnie cofał się po piłkę, pomagał w obronie. Ponadto zawsze pokazywał się do gry. Nie przypadkiem dostał owacje na stojąco.
Sebastian Mila: 3+ mimo, że otrzymał niższą ocenę niż kilku jego kolegów, to wcale nie zagrał źle. Również, podobnie jak Chrapek regulował tempo gry. Często pokazywał się kolegom i był aktywny.
Milos Krasić: 5+ Chciałoby się dodać przed jego nazwiskiem - maestro, profesor. Po raz kolejny zagrał kapitalnie. Często robił z przeciwnikami, co tylko chciał. Ładna bramka, zdobyta zza "szesnastki" była owocem jego świetnej gry. Szkoda akcji w końcówce meczu, ale można mu ją wybaczyć.
Sławomir Peszko: 5+ Sławek, jak my na to czekaliśmy! Chciałoby się zacytować fragment znanej komedii: "jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili". Sławek w najlepszy sposób odpowiedział krytykom - zagrał pierwsze skrzypce w meczu z pretendentem do tytułu. Bramka z kategorii "cud, miód, malina", a do tego asysta. To po faulu na nim z boiska wyleciał Lewczuk. Czego chcieć więcej?
Flavio Paixao: 3+ Nie można odmówić mu zaangażowania. Brał czynny udział w wielu akcjach Lechii. Pomagał także kolegom w obronie. Przy odrobinie szczęścia mógł wyprowadzić zespół na prowadzenie, lecz piłka po jego strzale przeleciała obok bramki.
Grzegorz Kuświk: 3+ Jak zwykle ciężko pracował z przodu. Wywierał pressing na obrońcach, walczył z nimi o górne i dolne piłki. Często pomagał także kolegom w strefie rozegrania, czy nawet obrony.
Rezerwowi:
Gerson: 3+ Wszedł głównie po to, aby wzmocnić defensywę i podwyższyć wzrost przy stałych fragmentach gry. Z tych obowiązków wywiązał się dobrze, a ponadto, według oficjalnych statystyk miał 100% celnych podań.
Rafał Janicki: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.
Lukas Haraslin: Grał zbyt krótko, aby go ocenić.
Najlepszy zawodnik meczu według lechia.gda.pl: Sławomir Peszko
REKLAMA