Bój z Legią o bułgarskiego pomocnika
10 sierpnia 2016
Simeon Sławczew może zostać wypożyczony do Lechii ze Sportingu Lizbona. O defensywnego pomocnika walczy jednak również Legia Warszawa.
Sławczew jest związany kontraktem ze Sportingiem do 2019 roku (przechodząc z Liteksu Łowecz podpisał 5-letni kontrakt z klauzulą odstępnego w wysokości... 45 mln euro!), ale właściwie przesądzone jest, że jeszcze w trakcie letniego okienka transferowego zostanie wypożyczony do innego klubu.
Według portalu ojogo.pt Bułgarem interesują się zarówno Lechia Gdańsk, jak i Legia Warszawa. Biało-zieloni mieli nawet złożyć już ofertę wypożyczenia zawodnika do końca sezonu 2016/17. W tym momencie ciężko jednak wyrokować jaki będzie finał i gdzie ostatecznie wyląduje Sławczew.
Jeśli trafi do Gdańska, będzie miał trudne zadanie, zresztą jak każdy kolejny pomocnik. Przypomnijmy, że latem kontrakt z klubem podpisał inny Bułgar Milen Gamakow, grający na identycznej pozycji. Obaj piłkarze to typowe "szóstki", a przecież w Lechii rywalizacja o miejsce na środku pomocy jest największa w całej Lotto Ekstraklasie.
I chociaż mówimy o Sławczewie, że jest zawodnikiem Sportingu, to znajduje się tam tak naprawdę tylko na liście płac. Wprawdzie w 2014 roku Sporting zapłacił za niego około 2,5 mln euro, ale w pierwszej drużynie nie zaistniał. Zimą został wypożyczony do Boltonu Wanderers z nadzieją na regularną grę, lecz i tu odbił się od ściany, notując zaledwie jeden występ. Inna sprawa, że przychodził do Sportingu po fantastycznym sezonie w barwach Liteksu Łowecz, w którym strzelił aż 12 bramek, notując przy tym trzy asysty.
O ile sezon 2014/15 był dla niego kompletnie stracony, o tyle kolejny może zaliczyć do w miarę udanych. Tym razem Sporting wypożyczył go do Apollonu Limassol, w którym w lidze rozegrał 19 spotkań (11 w wyjściowym składzie).
W swoim dorobku Sławczew ma również siedem występów w pierwszej reprezentacji swojego kraju.
REKLAMA