Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

G. Wojtkowiak: Pokazać, że Lechia jest solidną marką

23 listopada 2016

32-letni Grzegorz Wojtkowiak przedłużył ostatnio kontrakt z Lechią do 2019 r. W rozmowie z portalem Trojmiasto.pl mówi, że gdy Lechia będzie wygrywać to rywale z obawą będą przyjeżdżać do Gdańska.

Zdążył pan zacząć myśleć, że jeśli nie Lechia, to jakim innym klubie może pan zagrać?

Grzegorz Wojtkowiak: Dotychczasowy kontrakt miałem ważny do czerwca przyszłego roku. Więc na tę chwilę nie koncentrowałem się na tym, co będzie za pół roku. Na pewno cieszy jednak fakt, że już w tym momencie umowa została przedłużona. Wiemy co mnie czeka przez kolejne 2 lata. Mogę się zatem skoncentrować tylko i wyłącznie na Gdańsku, by tutaj robić jak najlepszą robotę.

Dostał pan angaż chyba w trudnym momencie, gdyż po 11. kolejce, po 0:3 w Warszawie stracił pan miejsce w składzie Lechii?

Nie mam żadnych wątpliwości, że nasza drużyna jest bardzo silna. Dlatego trener może rotować składem. To nie jest tak, że przestałem grać, bo trzeba skasować zawodnika. To że podpisałem nowy kontrakt, świadczy że jestem w tej drużynie potrzebny. Prezesi, jak przede wszystkim sztab szkoleniowy - widzi mnie cały czas w tym zespole. Na pewno zatem przyjdzie taki czas, że będę grać, a wtedy wszyscy spojrzą na mnie inaczej niż teraz.

Gdy pan i Sławomir Peszko przedłużaliście kontrakty, sporo mówiliście o budowaniu marki Lechii, rozpoznawalności klubu? Czy do realizacji tych celów niezbędny jest już tytuł mistrza Polski na koniec tego sezonu w Gdańsku, czy samo miejsce na podium będzie satysfakcjonujące?

Nie jestem zwolennikiem wybiegania w przód. My chcemy pokazać w Polsce, że Lechia jest solidną marką i firmą, drużyną z bardzo dużym potencjałem. Jeśli utrzymamy dyspozycję z pierwszej rundy i dołożymy przez całe spotkania determinację, by wygrywać mecze, to rywale z obawą będą przyjeżdżać do Gdańsk, a także nie będą czuć się zbyt komfortowo, gdy będą grać z nami u siebie. Podtrzymanie tej formy, którą osiągnęliśmy, pozwoli nam na pozostanie w czubie tabeli.

Gdy 32-letni piłkarz przedłuża kontrakt do 2019 roku należy zadać pytanie, czy to jest jego ostatni angaż w karierze zawodniczej?

Zawsze mówię sobie: "nic na siłę". Jeśli będzie zdrowie, gdy będę z tego co robię, czerpał radość i czuł się dobrze, to będę chciał w piłkę grać jak najdłużej. Temu celowi przecież podporządkowałem wszystkie ostatnie lata. Obecnie czuję się szczęśliwym zawodnikiem, zdrowie dopisuje. Dlatego mam nadzieję, że jak najdłużej będę mógł pozostać na boisku. A gdy nadejdzie ten moment, że trzeba będzie powiedzieć "koniec", choć na razie nie wiem, kiedy to nastąpi - to i tak będę chciał zostać przy piłce nożnej.

Cały artykuł na Trojmiasto.pl
(raz / Trojmiasto.pl) 23 listopada 2016, 21:04
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.026