To spotkanie miało dwie zupełnie różne połowy - pierwszą, w której na murawie nie działo się właściwie nic ciekawego i drugą, w której zobaczyliśmy trzy gole i wiele naprawdę wspaniałych akcji.
Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze po samobójczym trafieniu Adama Hlouska, ale potem dwa gole dla Legii strzelił rezerwowy Michał Kucharczyk i trzy punkty pojechały do stolicy.