Wróćmy na krajowe podwórko. Lechia przegrała trzy mecze z rzędu, w tym z Lechem i Legią. Nie jest gotowa, żeby walczyć o mistrzostwo Polski?
Bogusław Kaczmarek - Okoliczności w jakich przyszło Lechii rozgrywać ligę w tym roku są sprzyjające. W meczu z Lechem przegrała piłka z głupotą. To był brak odpowiedzialności i dyscypliny na boisku. To znacząco wpłynęło na wynik. Z Legią dla mnie Lechia zagrała w drugiej połowie najlepsze 25 minut odkąd przyszedł trener Piotr Nowak. reklama Można było przegrać z Cracovią czy Termaliką, kiedy punkty ratował Dusan Kuciak, to Legia na tle Lechii wyglądała bardzo słabo fizycznie. Dla Legii ten mecz ciągnęło trzech piłkarzy. Pazdan trzymał środek obrony, Arkadiusz Malarz ratował drużynę w niemożliwych sytuacjach, no i... Michał Kucharczyk.
Nie chcę się mądrzyć, ale można zapytać Piotrka Wiśniewskiego, że jak Kucharczyk wchodził na boisko, to mówiłem do „Wiśni”, że to jest gość, na którego trzeba uważać i że on jedyny może przechylić szalę zwycięstwa. I strzela dwa gole, kiedy Lechia ma 25 minut najlepszej gry, z wyjątkiem skuteczności. Mecz z Legią był najmniej do przegrania z trzech ostatnich, ale pokazał jak sprawiedliwa jest piłka, że suma szczęścia równa się zero. Jednak przy takim potencjale, taką Lechię jak przez te 25 minut chce się częściej oglądać. W tej organizacji gry lekko dusi się Rafał Wolski, który daje sygnały powrotu do dobrej dyspozycji. W wielu sytuacjach grę zabiera mu Milos Krasić. Nie mówię, że Wolski ma iść na ławkę, ale szukanie dobremu piłkarzowi na siłę miejsca w „11” jest ze szkodą dla jakości drużyny. Mnie Wolski na tej pozycji nie przekonuje.
Lechia wróci na właściwe tory?
Wciąż jest w grze. Mówienie, że Lechia ma być w piątce to próba zdjęcia presji z piłkarzy. To lekkie przekłamanie rzeczywistości, bo jak nie teraz, to kiedy. Zawodnicy wchodzą w najlepszy wiek i za rok może być za późno. Niepokoi mnie brak rytmu meczowego dla zawodników, którzy nie grają. Likwidacja rezerw to błąd i tłumaczenia mnie nie przekonują.
Cały wywiad