[fragmenty wywiadu]
Co się stało z Martinem? To miał być wielki talent, szybko zadebiutował w Bundeslidze.
– Typowa, młoda głowa. Potrzeba cierpliwości, a on nie do końca umiał ją zachować. Wylądował w Werderze Brema, minęło trochę czasu i już chciał zmiany. Odszedł na wypożyczenie do Unionu Berlin, gdzie doznał kontuzji kolana. Wypadł z obiegu, trener zmienił koncepcję i latem znów trzeba było szukać klubu. Wybranie Lechii Gdańsk okazało się niewypałem. Nie poradził sobie, a ja nie jestem tatą, który dzwoni do trenera czy prezesa, żeby wywrzeć nacisk. Jeśli młody zapracuje, będzie grać.
Trzecioligowe Preussen Muenster sprowadziło go na ziemię?
- Dojrzał, a to naprawdę wymagające rozgrywki. Grali z MSV Duisburg przy prawie 15 tysiącach kibiców. Martin regularnie dostaje szansę, wygląda nieźle i pytają o niego zespoły z 2. Bundesligi. Na razie jednak powinien skupić się na piłce, ma jeszcze ponad rok kontraktu z Lechią.
Cały wywiad