Peszko: Panie z warzywniaka trzymają za Lechię kciuki
4 czerwca 2017
Skrzydłowy Lechii Gdańsk Sławomir Peszko uważa, że jeśli wynik w Białymstoku będzie korzystny to postarają się namieszać z drugiego szeregu.
- Wiadomo, że przed meczem w bardziej komfortowej sytuacji będą piłkarze Legii. Grają u siebie, mają przewagę punktową i są wskazywani jako faworyt spotkania. My jednak chcemy namieszać z drugiego szeregu i, jeśli wynik meczu w Białymstoku będzie dla nas korzystny, wrócić do Gdańska z pucharem za mistrzostwo.
– Serce bije mi już mocniej na myśl o tym spotkaniu, podobnie zresztą jak u pozostałych chłopaków. Im bliżej meczu z Legią, tym częściej mówimy o tym w szatni. Na treningu nie ma żarcików, tylko jest ciężka praca i pełna koncentracja..
- Wiemy, że w tym meczu cały Gdańsk będzie trzymał za nas kciuki. Sam na każdym kroku spotykam się z wyrazami sympatii. Nawet panie z warzywniaka, gdzie robię zakupy, ściskają za Lechię kciuki. To bardzo miłe i już teraz dziękujemy za to wsparcie. Postaramy się za nie odwdzięczyć dobrym wynikiem w Warszawie. - mówi Peszko dla oficjalnej strony.
REKLAMA