[fragmenty]
Limanovia, Stal, Puszcza, teraz Bytovia. Grać z Lechią w Pucharze Polski, to powoli mieć wolny los?
Nie problem w wolnym losie, tylko w wygrywaniu spotkań pucharowych, a to, jak pokazuje historia i wczorajszy mecz z Bytovią, Lechii nie wychodzi. Trzeba po prostu wyjść i wygrać a te wszystkie Limanovie i Stalowe Wole – z szacunkiem dla nich – łączą się w jakąś całość. Choć w czym leży problem, nie wiem, trzeba by zapytać sztabu szkoleniowego.
Moim zdaniem Lechia jest po prostu słabsza niż rok temu.
Jest mocniejsza o doświadczenia z przegranego sezonu, gdzie w sposób dla mnie bardzo prozaiczny, oddała europejskie puchary. Czwarte miejsce w tej słabej – umownie zwanej – ekstraklasą lidze, Lechii nie przynosi splendoru. Faktem jest, że na tę chwilę gra wygląda inaczej. Proszę zwrócić uwagę, że wiosną bohaterem był Kuciak, który wybronił kilka spotkań, co dało Lechii minimum osiem punktów i to według sprzyjających jej wyliczeń. Odszedł Janicki, nie ma Malocy, odeszli Borysiuk, Sławczew, Mak czy Pawłowski, który nie wiem, na jakiej zasadzie tu był. Jednak przy tej słabości ekstraklasy, to w dalszym ciągu powinna być liga 3xL. Poziom polskiej piłki to nie są wyniki reprezentacji Nawałki, bardziej probierzem jej wartości były mistrzostwa Europy do lat 21. Jak pan sobie przypomni mecz Polska-Anglia, to był jeden Linetty z Włoch i cała dziesiątka grająca w ekstraklasie. Angielskiego bramkarza widzieliśmy dopiero po meczu, w tunelu, jak schodzili do szatni. Wracając do Lechii, to nadal siła. Suma wartości: kibice, miasto, piękny stadion, baza treningowa, sponsor, który wykłada pieniądze. To w dalszym ciągu powinno decydować o Lechii w czołówce ekstraklasy i walce o mistrzostwo.
Nie brakuje panu wzmocnień z przodu? Od roku nikt sensowny się nie pojawił.
To nie są najpilniejsze potrzeby Lechii. Jest dwóch Paixao, jest Kuświk, statystycznie wygląda to nie najgorzej.
Kuświk i Flavio ostatnie bramki strzelali w lutym.
Według mnie, przy odejściu Borysiuka i Sławczewa, najbardziej brakuje jednak zawodnika numer sześć, który w dzisiejszym futbolu jest bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy. Nie bez przyczyny Mourinho do Manchesteru ściągnął Maticia. Niech pan zobaczy jaką rolę odegrał Kante w Leicester, a później w Chelsea. Tu mistrzostwo i tu mistrzostwo. Brakuje piłkarza, który byłby równoważnikiem między ofensywą a defensywą, takiego łącznika.
Czytał cały artykuł