Haraslin gra w reprezentacji. W Lechii czekali na niego
28 marca 2018
Lukas Haraslin zagrał w dwóch meczach reprezentacji i strzelił nawet bramkę. W Lechii trener Piotr Stokowiec uznał, że na grę jest za wcześnie.
Lukas Haraslin nie występuję na boiskach ligowych od lipcowego meczu z Cracovią kiedy doznał kontuzji. W lutym dwukrotnie znalazł się w "18" meczowej jednak nie zagrał. Trener Stokowiec uznał, że na grę jest jeszcze za wcześnie i nie brał go pod uwagę przy okazji meczów z Legią i Lechem.
- Jego rehabilitacja przebiega do przodu, nic złego się nie dzieje, natomiast wyniki testów jeszcze są niezadowalające dla mnie jako trenera, bo to ryzyko. Ja jestem odpowiedzialny i nie narażę go jak jest jakiś procent na odniesienie kontuzji. Potrzebuje kilku tygodni solidnej pracy, by można było na niego stawiać. Jest chętny do gry, wprowadzamy go do treningu z drużyną i był nawet okres gdy trenował normalnie. Po analizie testów wiem, że musimy jeszcze poczekać. To zbyt duża odpowiedzialność, by odważyć się go już wstawiać - mówił trener biało-zielonych.
Haraslin wybrał się na mecze reprezentacji młodzieżowej i tam miał okazję zagrać w dwóch spotkaniach. Jedno z nich zostało rozegrane na sztucznej murawie.
- Myślałem, że poczuję kolano na sztucznej trawie, ale nie czułem żadnego bólu. Zobaczymy, co powiedzą w klubie po moim powrocie. To był problem, że wyjeżdżam na zgrupowanie. Powiedziano mi, że jest jeszcze za wcześnie. Lekarze dali zgodę, wziąłem to na siebie. Mówiono, że nie jestem gotowy, a zagrałem całe spotkanie - stwierdził Haraslin.
REKLAMA