Kibice Lechii mają dość prezesa Mandziary (zdjęcie)
Czy mógłbym pana prosić o komentarz do transparentu, który został wywieszony oraz zachowania części kibiców podczas sobotniego meczu wymierzonych przeciwko panu?
Adam Mandziara: A jakby się pan czuł, jakby się państwo czuli, mając przy swoim boku rodzinę, małe dzieci i stadion, na którym nie brakowało również kibiców Lechii z rodzinami i ich dziećmi? Rozumiem niektóre formy protestu, wyrażanie niezadowolenia... Nie rozumiem jednak takiej formy.
Jestem już ponad 30 lat w profesjonalnej piłce. Także przeżyłem już wszystkie góry i doliny. Ten sezon na pewno należał do jednych z tych trudniejszych. Trzeba być jednak na pewne rzeczy przygotowanym. Trzeba je zaakceptować i dalej pracować, skupiając się na tym, żeby nadchodzący sezon był lepszy.
Czy rozważa pan złożenie rezygnacji, czy też nadal widzi sens pańskiej pracy w Lechii?
Absolutnie nie rozważam rezygnacji, bo widzę sens tej pracy i dodatkowo reprezentuję akcjonariusza większościowego. Bilans czterech ostatnich lat z miejscami: 4, 5, 5, 4 i teraz jeden rok gorszy, nie powinien przekreślić całej pracy wszystkich pracowników zaangażowanych w proces budowy klubu.
Podsumowując poprzednie sezony, Lechia nigdy nie osiągnęła tak wysokich wyników z wyjątkiem raz zdobytego trzeciego miejsca w 1956 roku. Chciałbym również podkreślić, że te ostatnie 10 sezonów to najlepszy i najdłuższy okres nieprzerwanej gry klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zmiany są częścią procesu, który wymaga jednak czasu.
Cały artykuł