Karol Fila uderzał mocno na bramkę Górnika ze sporej odległości i Tomasz Loska pewnie zdołałby zatrzymać ten strzał, gdyby nie to, że piłka w locie rykoszetowała jeszcze od nogi Bochniewicza i to zupełnie zaskoczyło golkipera zabrzan.
ZOBACZ PIERWSZĄ BRAMKĘ LECHII