P. Stokowiec: Być może trochę przeholowaliśmy
16 września 2018
- Niezależnie od planu taktycznego, nie można tak łatwo tracić bramek - mówi po mecz z Wisłą trener Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec.
- Gratuluje Wiśle zdobycia trzech punktów. Myślę, że mecz był bardzo interesujący i nie zawiedliśmy z Wisłą licznie przybyłych kibiców. Na pewno to dla nas bolesna porażka, ale daleki jestem do tego, by wstydzić się za swoją drużynę czy czegokolwiek żałować. Na pewno przeanalizujemy to spotkanie, bo zbyt łatwo traciliśmy bramki i dziś zagraliśmy znacznie lepiej w ofensywie niż w defensywie. Zagraliśmy trochę poniżej swojego poziomu, jeśli chodzi o całą defensywę. Taka jest piłka. Może powiem przewrotnie, ale wbrew pozorom nie byliśmy aż tak daleko, żeby to spotkanie wygrać. Może to dziwić biorąc pod uwagę wynik, ale patrzę pozytywnie w przyszłość. Za chwilę znowu zagramy z Wisłą, nie gaście świateł, zaraz wracamy i postaramy się stworzyć równie ciekawe widowisko z happy endem dla nas. Myślę, że zagraliśmy dziś niezły mecz, ale może jak obejrzę powtórki, to będę potrafił znaleźć racjonalną odpowiedź.
Przyjechaliśmy do Krakowa z chęcią wygrania, ale jeśli nie podejmiesz ryzyka, narażając się na porażkę, to nie wygrasz. Trzeba czasem zaryzykować, być może trochę przeholowaliśmy i ja zacznę rachunek sumienia od siebie. Niezależnie od planu taktycznego, nie można tak łatwo tracić bramek. To jest już za nami. Powiedziałem zawodnikom, że nie mam do nich pretensji, bo walczyli, stworzyli świetne widowisko. Chcę, żebyśmy tak grali dalej, ale ustrzegli się błędów. Przez te siedem kolejek nie zrobiliśmy takich błędów w defensywie jak dziś. Może lepiej wyczerpać limit w jednym meczu, niż przegrywać po 0:1. Wyciągniemy wnioski i daleki jestem od rozdzierania szat. Już się nie mogę doczekać kolejnego meczu z Wisłą.
REKLAMA