Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

F. Paixao: Przewidziałem, uderzyłem i prowadziliśmy

4 listopada 2018

Flavio Paixao na łamach "Przeglądu Sportowego" opowiada m.in. o bramkach strzelonych w derbach Trójmiasta, o swoim zmarłym wujku oraz o tym, czym się będzie zajmował po zakończeniu kariery.

[fragmenty]

W 12 miesięcy, w czterech derbowych meczach przeciwko Arce Gdynia strzelił pan sześć goli. Jak to się robi?

Flavio Paixao: Trzeba stosować się do swoich zasad. W końcówce ostatniego spotkania zachowałem się tak jak zawsze. Było 1:1, od kilkunastu minut atakowaliśmy. Joao Nunes dośrodkował z prawej strony. Zobaczyłem, że Kuba Arak jest za mną i zaraz wyskoczy do główki. Byłem przekonany, że wygra walkę z obrońcą Arki i zagra piłkę do mnie. Nie brałem pod uwagę innego scenariusza. Dlatego już wtedy, gdy piłka leciała do niego, wykonałem ruch i przesunąłem się w odpowiednie miejsce. Widać to na powtórkach. Po chwili stało się to, co przewidziałem. Uderzyłem i prowadziliśmy.

Przed spotkaniem pisano, że Lechia jest wyżej w tabeli, ale gra defensywnie, bardzo często fauluje i ma dużo szczęścia. Arkę z kolei opisywano jako zespół, który w ostatnim czasie gra ładny dla oka futbol.

Flavio Paixao: Nie uważam, by Arka grała widowiskowo. Rozgrywali przewidywalne akcje, a my ich zdominowaliśmy. Byliśmy dużo lepsi. A co do nas, niech pan mi powie jedno: wolałby pan grać pięknie, ale nie mieć wyników, czy prezentować się różnie, ale najczęściej wygrywać?


To drugie.

Flavio Paixao: No właśnie. W 2016 roku Portugalia wygrała mistrzostwa Europy, ale grała w kratkę. Francja w Rosji sięgnęła po mistrzostwo świata, choć niektóre jej mecze były przeciętne. Nie da się codziennie prezentować najlepszego futbolu na świecie. Lechia osiąga dobre wyniki, jest liderem i nie ma w tym przypadku. Nie lubię negatywnego myślenia, doszukiwania się w czyimś sukcesie mankamentów, problemów. Uważam, że w życiu najważniejsza jest mentalność. Jeżeli myślisz, że wszystko będzie dobrze, to tak się stanie. Ale jeśli przewidujesz, że może się wydarzyć coś złego, coś takiego cię nie ominie. Twoje myślenie kształtuje przyszłe losy. Podobnie jest z piłką nożną. Pytał pan o mecz z Arką. Wykonałem tamten ruch, bo na boisku zawsze zakładam pozytywny scenariusz i wierzę, że to mój kolega wygra pojedynek w powietrzu.

Cały artykuł
(raz / Przegląd Sportowy) 4 listopada 2018, 07:46
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.029