Gdańsk: czwartek, 18 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Milos Krasić historia prawdziwa

6 grudnia 2018

Serwis LechiaHistoria.pl przygotował tekst na pożegnanie Milosa Krasicia. Znajdziecie w nim wiele ciekawych wątków.

[fragmenty]

Krasić miał już zapytanie z Legii. Na balkonie w krakowskim hotelu „Kraso” długo zastanawiał się co zrobić. Ne wim, ne wim, w Warszawie jest Champions League… – mówił w typowym dla siebie stylu mieszanki językowej. Potrafił używać serbskiego, rosyjskiego, angielskiego, włoskiego i polskiego w jednej wypowiedzi.

Ostatecznie koledzy z drużyny namówili go, by został. Po wakacjach przyleciał do Gdańska, nie wrócił za to do serbskiej kadry o czym spekulowali bałkańscy dziennikarze przybyli z Partizanem Belgrad na zgrupowanie do Gniewina. Milos grał w Lidze Mistrzów, zdobywał mistrzostwa Włoch i Rosji oraz Puchar UEFA, ale to o południowoafrykańskim mundialu Krasić mówił jako o szczytowym momencie swej kariery. Serbowie pechowo odpadli z grupy, wygrywając z Niemcami, ale ulegając Ghanie i Australii. Ponowne powołanie nie przyszło, także dzięki deklaracji „Kraso”, który w wywiadach dla serbskiej prasy mówił, że czas na młodszych.
Nie zmienił też klubu na zagraniczny. Oficjalna oferta wtedy do Lechii nie wpłynęła, choć media pisały o zainteresowaniu Werderu Brema, klubów z Rosji i Cypru oraz innych ekip z lig poważniejszych niż Ekstraklasa.

Był w naprawdę dobrej formie. Sam Krasić, zapytany na konferencji prasowej o swoją dyspozycję, bez wahania odpowiedział wtedy, że ostatni raz prezentował się tak podczas gry w Juventusie. A mówimy o gościu, który ledwie kilka miesięcy wcześniej wyglądał na piłkarskiego trupa. Przez pół sezonu 2015/16 „Kraso” zanotował 4 gole i 5 asyst.


Cały artykuł na LechiaHistoria.pl
(raz / LechiaHistoria.pl) 6 grudnia 2018, 18:37
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.025