W Kielcach zespół Piotra Stokowca zaprezentował się bardzo korzystnie, a zwyciężyć nie zdołał, bo Koronę kilka razy uratował świetnie dysponowany Michał Miśkiewicz.
Najlepszą okazję dla Lechii zmarnował Flavio Paixao, który z rzutu karnego uderzył ponad bramką.