Filip Mladenović piłkarzem lutego w Lotto Ekstraklasie
7 marca 2019
Obrońca Lechii prezentował się wybornie w lutym i został wyróżniony tytułem piłkarza miesiąca.
Nietrudno o pochwały, gdy jest się podstawowym zawodnikiem niekwestionowanego lidera, członkiem zespołu, który wykręcił sięgającą trzynastu kolejek serię bez porażki. Gra serbskiego obrońcy w lutym zasłużyła jednak na szczególne uhonorowanie.
Pod uwagę przy wyborze Piłkarza Lutego brano osiągnięcia z 21., 22. i 23. kolejki. W tym czasie Lechia zaliczyła dwa zwycięstwa i jeden remis, budując jednocześnie solidną przewagę punktową nad rywalami w walce o tytuł. Filip Mladenović był w tych meczach motorem napędowym gdańszczan. Choć jako boczny obrońca ma szereg innych zadań, to w obu wygranych spotkaniach wpisywał się na listę strzelców. W dodatku w starciu z Wisłą Kraków jego trafienie było decydujące.
W sumie przez ten okres oddał pięć strzałów na bramkę rywali i wszystkie były celne. Zanotował też 114 celnych podań na 149 prób, co daje skuteczność 76,5%. Warto podkreślić, że choć nie zaliczył żadnej asysty, to miał dwa udane podania kluczowe. W fazie defensywnej Mladenović odznaczył się pięcioma odbiorami. Przebiegł łącznie ponad 33 km, a jeśli chodzi o prędkość biegu, to w każdym meczu plasował się w czołówce. Najwyższy wynik – 33,76 km/h – osiągnął przeciwko Wiśle Kraków, gdy był drugim najszybszym graczem na boisku.
W całym sezonie tylko Flavio Paixao i Lukas Haraslin mocniej przyczynili się do dorobku bramkowego Lechii. Filip Mladenović ma już sześć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, na co złożyły się trzy bramki i trzy asysty.
To druga w tym sezonie nagroda dla jednego z graczy gdańskiego klubu. Wyboru piłkarza miesiąca tradycyjnie dokonali sami zawodnicy oraz kibice. Serb zwyciężył dzięki głosom przedstawicieli drużyn, od których otrzymał pięć głosów. Na drugim miejscu znalazł się Igor Angulo z Górnika Zabrze, a podium zamknęli ex aequo Javi Hernandez z Cracovii i Kamil Drygas z Pogoni Szczecin. Pozostały głosy otrzymali Flavio Paixao, Janusz Gol, Michal Pesković, Frantisek Plach i Airam Cabrera.
REKLAMA