Michał Nalepa: Nie jesteśmy w kryzysie
12 marca 2019
Piłkarze Lechii nie wygrali drugiego kolejnego meczu w Lotto Ekstraklasie. Po niespodziewanej porażce w Lubinie przyszedł jeszcze bardziej nieoczekiwany remis z przedostatnią w tabeli Wisłą Płock.
W związku z tym przewaga nad drugą w tabeli Legią Warszawa stopniała z siedmiu do zaledwie dwóch punktów. Czy są obawy do niepokoju? Można mówić o kryzysie bądź lekkiej zadyszce?
- Kryzys? Myślę, że nie. Za wcześnie na takie stwierdzenie. Zagraliśmy fajne spotkanie, mieliśmy dużo sytuacji ale byliśmy nieskuteczni pod bramką przeciwnika. Nic nie chciało wpaść - przyznał Michał Nalepa.
Biało-zieloni stracili punkty z tymi samymi zespołami, co w rundzie jesiennej. Wówczas zremisowali u siebie z Zagłębiem i przegrali w Płocku.
- To czysty przypadek. Staraliśmy się grać to co mieliśmy nakreślone przez trenera. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ale powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy tylko ludźmi. Nie możemy w każdym meczu grać na zero z tyłu. Tak się nie da - uważa Nalepa.
W poniedziałkowym meczu z Wisłą było bardzo nerwowo. Przyjezdni długo leżeli na murawie, w każdej sytuacji starali się grać na czas, co dodatkowo frustrowało tak piłkarzy, jak i kibiców.
- Wiemy w jakiej Wisła jest sytuacji. Bardzo potrzebują punktów. Prowadzili na boisku lidera i nic dziwnego, że chcieli kraść czas przy każdej możliwej sytuacji. Jest to irytujące, natomiast byliśmy na coś takiego przygotowani - zakończył obrońca Lechii.
REKLAMA