Błażej Augustyn znów błysnął... pod bramką rywali. Przed tygodniem strzelił gola, a tym razem zaliczył asystę do Artura Sobiecha i to przewrotką! Napastnik Lechii wykorzystał to, że Christian Gytkjaer zdrzemnął się przy wyjściu spod własnej bramki i zdołał uniknąć spalonego.
BRAMKA ARTURA SOBIECHA W MECZU LECHIA - LECH