Mladenović: Cały sezon zapieprzamy. I po co?
28 kwietnia 2019
Po meczu pełnym kontrowersji Legia Warszawa wygrała w Gdańsku 3-1, jednak już od 5. minuty stołeczny zespół powinien grać w dziesiątkę. Niestety, sędzia Daniel Stefański (mieszkający w Warszawie) nie podyktował rzutu karnego i nie wyrzucił z boiska Artura Jędrzejczyka.
- Sędziowanie w tym meczu to tragedia. Wcześniej nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłem. Na początku ewidentny karny i czerwona kartka, która by zmieniła to spotkanie. Nie chcę i nie lubię rozmawiać o sędziach, ale zależy mi na jak najlepszym wyniku i czasami trzeba to z siebie wyrzucić - powiedział zdenerwowany Filip Mladenović.
- Jestem wkurzony. Była bardzo fajna atmosfera, kibice nas wspierali od początku to końca, ale przez decyzje sędziowskie nie mogliśmy zagrać normalnego meczu - kontynuował Serb.
- Grałem w wielu ligach, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nawet paru zawodników Legii było zdziwionych, że nie było karnego. Wszyscy widzieli. Nie wiem, po prostu nie tego nie rozumiem. Może nie znam się na piłce. Brak mi słów - przyznał.
- Druga połowa? Może nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale na pewno nie zasłużyliśmy, żeby przegrywać w ten sposób - powiedział obrońca Lechii.
- To bardzo boli. Cały sezon zapieprzamy, by walczyć o trofea. Teraz pytam - po co? Niestety, nic nie możemy już zmienić - zakończył Mladenović.
Przez grzeczność nie wstawiamy wulgaryzmów, których Mladenović używał jako przecinków w swojej wypowiedzi.
REKLAMA