Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Ž. Udovičić: kontakt z Lechią miałem miesiąc temu

19 maja 2019

Nowy piłkarz Lechii Gdańsk Žarko Udovičić w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podsumował swojej ostatnie miesiące gry w Zagłębiu Sosnowiec. Pojawiły się też wątki jego gry w Gdańsku.

Mógł pan zostać w Sosnowcu?

Žarko Udovičić- Dwa miesiące temu prezes klubu zaprosił mnie na rozmowę. Wtedy walczyliśmy jeszcze o utrzymanie. Mówiłem wprost, że nie chcę wracać do pierwszej ligi, bo i tak spędziłem w niej za dużo czasu, już pokazałem, że mogę grać w ekstraklasie. Klub zaproponował mi wtedy kontrakt, który kompletnie mnie nie satysfakcjonował. Przez 3,5 roku dogadywałem się z prezesem w ciągu minuty. Ale kiedy usłyszałem ich ofertę, od razu odmówiłem. Sądziłem, że potraktują mnie inaczej, w końcu coś dla tego klubu zrobiłem. Chodziło o długość umowy, o warunki. W ostatnim czasie prezes znów ze mną rozmawiał, zmienił ofertę na dużo lepszą. Wtedy już oznajmiłem, że nie ma szans, byłem po rozmowach z Lechią. Gdybym za pierwszym razem otrzymał taką propozycję, na pewno podpisałbym kontrakt, bo spędziłem w Sosnowcu sporo czasu. I gdyby ktoś chciał mnie sprowadzić, co przy moich liczbach byłoby bardzo możliwe, to Zagłębie by na mnie zarobiło. Szkoda, że odchodzę jako wolny zawodnik, że nie otrzymają za mnie złotówki. Ale ja i tak dużo dla tego klubu zrobiłem, tak uważam. Choć nie wiem, czy wszyscy tak myślą.

Nie miał pan obaw, by samemu prowadzić negocjacje?

- Pierwszy kontakt z Lechią miałem jakiś miesiąc temu. Trochę to trwało, nieco ryzykowałem, ale wiedziałem, w jakiej jestem sytuacji. Kiedy masz 30 lat, grasz w zespole, który jest na ostatnim miejscu w tabeli i odzywają się do ciebie z drużyny, która w tamtym momencie była liderem i grała w finale Pucharu Polski, to się nie zastanawiasz, idziesz za darmo. Pewnie, że byłbym szczęśliwszy, gdybym miał dziś 25 lat i podpisał kontrakt z Lechią. Polacy wiele razy mnie pytali, dlaczego nie przyjechałem tutaj, gdy miałem 22-23 lata? Zawsze odpowiadam: a czemu mnie nie zaprosiliście? W Serbii też miałem dobre liczby. Ale tak się złożyło, że zawsze zmierzałem w piłce do celu dłuższą drogą. Jechałem do Gdańska obwodnicą.

Cały wywiad
(greg / Przegląd Sportowy) 19 maja 2019, 07:51
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.031