Gdzie Lechia potrzebuje jeszcze wzmocnień?

Brakuje napastnika, a - mając w pamięci miniony sezon - to bardzo istotne.

Artur Sobiech grał chimerycznie. Potrafił ustrzelić hat tricka, by w kolejnym meczu totalnie nie istnieć. Z kolei Flavio Paixao miał bardzo dobrą jesień, z kolei wiosną przypominał zagubionego chłopaka, który wyszedł na boisko, by sobie pokopać w weekend, a nie żeby grać o mistrzostwo Polski.

Lechii potrzebny jest kolejny napastnik, by walczyć nie tylko w lidze, ale też w europejskich pucharach. Mecze odbywać się będą co trzy dni, a w końcówce sezonu 18/19 widzieliśmy doskonale, że biało-zielonym brakowało tzw. "pary".

Mówiło się, że do Lechii może dołączyć Vladislav Gutkovskis. Na razie sprawy nie posunęły się do przodu. I mamy nadzieję, że tak zostanie, ponieważ Łotysz nie byłby żadnym wzmocnieniem, a nawet uzupełnieniem. Radzimy działaczom Lechii, by rozejrzeli się za piłkarzem, który będzie w stanie strzelić przynajmniej dziesięć bramek w sezonie.