Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024
T. Włodarczyk: Lechia nie przyniosła wstydu
28 lipca 2019
Redaktor "Przeglądu Sportowego: Tomasz Włodarczyk w swoim felietonie wskazuje Lechię jako głównego faworyta do mistrzostwa Polski obok Legii Warszawa.
Bardzo dobrze od początku wygląda za to Lechia, która zaimponowała mi podejściem do meczu z Bröndby. Klub wrócił do Europy po 36 latach i nie przyniósł wstydu. Grał atrakcyjny futbol i wygrał z Duńczykami zdecydowanie zbyt skromnie. Już przed poprzednim sezonem typowałem, że tytuł może powędrować na Pomorze i długo byłem zadowolony z tego wskazania. Lechia ostatecznie nie wytrzymała tempa przez kontuzje i krótką ławkę. Jednak Piotr Stokowiec potrafi wyciągać wnioski. Przebudował zespół, dołożył kilka ciekawych ogniw, czym wzmocnił drużynę i poszerzył swoje opcje. Na pewno nie porzuci żelaznej zasady, że mecze wygrywa się szczelną defensywą, ale na razie widać, że nie ogranicza się tylko do tego.
Zespół zrobił krok do przodu pod względem stylu – gra atrakcyjniej niż rok temu, gdy nudził strategią (skuteczną) wbicia gola, a następnie postawienia autobusu w swoim polu karnym. Stokowiec wykorzystuje czas działający na jego korzyść. Zna już dobrze tę drużynę, dzięki czemu może pozwolić sobie na wprowadzanie kolejnego etapu rozwoju. Młodzi zawodnicy, którzy dostali od niego szansę, włożyli do swych lekkich plecaków doświadczenie. Karol Fila jest dziś w zupełnie innym miejscu niż przed rokiem. Ma zadatki na bardzo dobrego piłkarza, reprezentanta Polski. W czwartek był obserwowany przez wysłanników zagranicznych klubów. Możliwe, że to jego ostatnie mecze w Polsce. Podobnie Tomasz Makowski, któremu trener powierzył odpowiedzialną rolę w środku pola, a 20-latek nie pękł i po pełnym sezonie w dorosłej piłce świetnie się rozwija.
Cały felieton
Zespół zrobił krok do przodu pod względem stylu – gra atrakcyjniej niż rok temu, gdy nudził strategią (skuteczną) wbicia gola, a następnie postawienia autobusu w swoim polu karnym. Stokowiec wykorzystuje czas działający na jego korzyść. Zna już dobrze tę drużynę, dzięki czemu może pozwolić sobie na wprowadzanie kolejnego etapu rozwoju. Młodzi zawodnicy, którzy dostali od niego szansę, włożyli do swych lekkich plecaków doświadczenie. Karol Fila jest dziś w zupełnie innym miejscu niż przed rokiem. Ma zadatki na bardzo dobrego piłkarza, reprezentanta Polski. W czwartek był obserwowany przez wysłanników zagranicznych klubów. Możliwe, że to jego ostatnie mecze w Polsce. Podobnie Tomasz Makowski, któremu trener powierzył odpowiedzialną rolę w środku pola, a 20-latek nie pękł i po pełnym sezonie w dorosłej piłce świetnie się rozwija.
Cały felieton
(raz / Przegląd Sportowy)
28 lipca 2019, 11:22
REKLAMA
Liga BetONów
Archwium numerów
Forum dyskusyjne