Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Dwugłos trenerski po spotkaniu w Warszawie

28 września 2019

Wypowiedzi szkoleniowców Lechii i Legii po sobotnim meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy.

Piotr Stokowiec (Lechia Gdańsk):
- Myślę, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Tak, jak zapowiadałem - chcieliśmy być zorganizowani i wypełniać nasze założenia, które przygotowaliśmy na Legię.

- Zrealizowaliśmy nasz plan, dołożyliśmy do tego agresję. Cieszę się, ponieważ myślę, że zapracowaliśmy na to zwycięstwo. Minus to kontuzja Michała Nalepy, który złamał nos. Pokazaliśmy dziś dużo jakości
.

- Nie chcę oceniać decyzji sędziego, ponieważ nie widziałem jej dokładnie. Ocenia to pięciu czy sześciu sędziów. Szymon Marciniak to bardzo dobry arbiter. Nie podejmę się oceny tej sytuacji. Za szybko, aby mówić o tym, kiedy wróci do gry. Nie będę wypowiadał się za lekarzy. Jestem spokojny o jego charakter.

- Nie miało dla nas żadnego znaczenia to, że mogliśmy dziś zostać liderem. W tamtym sezonie byliśmy liderem przez 23 kolejki. Na pozycję w tabeli będziemy spoglądać w okolicach kwietnia, może maja.

- Cieszę się, że pokazaliśmy charakter. Ten mecz rzucał nam kłody pod nogi, w postaci straconej bramki po stałym fragmencie gry. W sporcie bardzo ważna jest odpowiedź. Mogę wrócić do meczu w Pucharze Polski.

- Tam przegrywaliśmy 0:2 i reagowaliśmy spokojnie. Podobnie było dzisiaj. Moi zawodnicy emanowali spokojem przez cały mecz. Byli spokojni, ale realizowali założenia
.

Aleksandar Vuković (Legia)
- Przegraliśmy mecz, w którym zrobiliśmy sporo, aby tak się nie stało. Byliśmy przygotowani na daleki wyrzut z autu, a mimo to straciliśmy gola. Drugą bramkę straciliśmy w podobny sposób. Gratulacje dla Lechii za zwycięstwo. My musimy patrzeć przed siebie i skupić się na kolejnym meczu, który wygrać po prostu musimy.

- Jedna zmiana była wymuszona, ponieważ Jarosław Niezgoda narzekał na uraz. Nie jest to poważna sprawa, ale mocno stłukł mięśnie. Jose Kante dwa razy próbował strzelić gola. Igor Lewczuk wszedł, ponieważ chcieliśmy zabezpieczyć lewą stronę. Arvydas Novikovas się starał, ale większego zagrożenia nie stworzył.

- Lechia momentami broniła 10 zawodnikami. My trafiliśmy w poprzeczkę, mieliśmy również inne okazje. Mieliśmy tyle szans, że z lepszą skutecznością mogliśmy ten mecz wygrać
.

Źródło:legia.com
(pd / lechia.gda.pl) 28 września 2019, 21:15
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.026