W początkowym okresie trenera Nowaka w Lechii. Szliście jak do pożaru, a ty biegłeś najszybciej. W meczu z Legią, w którym złapałeś kontuzję wypadłeś świetnie, byłeś nie do zatrzymania.
- Na tym meczu byli wysłannicy FC Koeln. Mój agent Daniel Weber oglądał go z Dyrektorem Sportowym Kolonii Jörgiem Schmadtke. Wcześniej byłem obserwowany, ale chcieli mnie zobaczyć na żywo. Powiedziałem po meczu do Daniela, że coś niedobrego stało się z kolanem. On mówi: no kurczę, nie w takim momencie, gdy transfer zmierza do finału. Zrobiłem rezonans za dwa dni, okazało się, że uszkodziłem łąkotkę i chrząstkę. Wypadłem na 4-5 miesięcy. Później u trenera Nowaka straciłem pozycję, było mniej minut i zaufania. Punkt przełomowy w Lechii na pewno, a może i w mojej karierze.
CZYTAJ CAŁY WYWIAD W TYGODNIKU LECHIA.GDA.PL
Materiały z Turcji powstają we współpracy ze sponsorem klubu, firmą myWorld Poland, operatorem programu Cashback World