Gdańsk: środa, 17 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Bal na Titanicu. Zima 2012 i przygotowania Lechii

27 stycznia 2020

Przypominamy najbardziej obfitujące w niezwykłe zdarzenia zimowe zgrupowanie w historii.

Odwiedziliśmy dziś stacjonującą w Hotelu Titanic zaprzyjaźnioną ekipę Piasta Gliwice i odżyły wspomnienia. Zwłaszcza bramkarskie.

Wszyscy mieli nadzieję, że nazwa hotelu w Antalyi nie okaże się prorocza. „Titanic” nie wróżył dobrze i faktycznie przygotowania nie przebiegały jak z płatka. Gdy drużyna wracała do Niemiec z Turcji, Marco Bajic na płycie lotniska wylądował w ambulansie, powodem był stres i odwodnienie. Obyło się bez reanimacji. Może Serb zniósłby lot lepiej wiedział, że samolotem steruje kapitan Wrona, który zasłynął awaryjnym lądowaniem boeingiem 767 bez wysuniętego podwozia?

To nie koniec przebojów. Z powodu kolejnej zimy stulecia w ojczyźnie biało-zieloni postanowili o tydzień dłużej zostać w ciepłym kraju i tam szlifować formę. Niezadowolony z tego faktu był bramkarz Sebastian Małkowski, który dał upust negatywnym emocjom w pamiętnym wpisie na facebooku.

"(…)Czy jest mi ktoś w stanie k...wa wytłumaczyć jak mam powiedzieć swemu stęsknionemu synkowi, która zakreśla w swoim specjalnym kalendarzu z 11 kartkami codziennie jak rano wstanie, kółko do powrotu taty, że wróci tydzień później? Przecież to tylko k....wicy można dostać.... łzy same się kręcą w oczach na myśl jak wieczorem mu powiem, że jutro nie przyjadę, tylko za tydzień...ehhhh. Rada do obozowiczów spędzających ze mną ten przeklęty tydzień. Odzywać się do mnie miło i nie podpaść mi. Dobrze radzę, bo jeśli ktoś się nie dostosuje, nie ręczę za swe czyny..."

CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ
(greg / lechia.gda.pl) 27 stycznia 2020, 21:03
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.029