Boży plan
W 2010 roku latem przyjechałem na testy do Widzewa. Nic, a nic nie rozumiałem co do mnie mówią. Byłem tam jakieś pięć dni. Zagrałem kilka sparingów, jako pomocnik czy wręcz napastnik, czyli nie na swojej pozycji. Jeden z nich był z Legią. Zagrałem jedną połowę, w której miałem piłkę raz czy dwa, nigdy wcześniej ani później nie grałem w meczu, w którym jedna drużyna miała tyle posiadania piłki. To był ostatni mój mecz w Widzewie, trener powiedział, że na moją pozycję ma już zawodnika. Dostałem wiadomość od pani, która była tłumaczem, pani Agata z Warszawy, ona pracowała z Edsonem, który był wtedy menadżerem. Powiedziała mi, że są możliwe testy w innej drużynie, już na drugi dzień. Nie miałem pojęcia co to za drużyna. O 5 rano wstałem, pół godziny później śniadanie i o 6 byłem w drodze do Gutowa. O 11 miałem grać sparing. Tym razem już na swojej pozycji, 33 stopni, piękna pogoda, wszystko pasowało, idealnie. Wiedziałem, że Pan Bóg ma dla mnie dobry plan. Z Widzewem nie wyszło, ale potem wyszło z tą drugą drużyną.
Na badania do Poznania
W Gutowie był Andrzej Woźniak, który znał portugalski. Pomagał mi i było super. Po tygodniu w Gutowie na koniec miałem pojechać pociągiem na badania. Pierwszy raz w życiu jechałem pociągiem! Z Gutowa do Łodzi, stamtąd do Poznania. Jechałem z Vytautasem Andriuskeviusem. On mówił po angielsku, ja ani słowa w tym języku. Na badaniach mówią do mnie: zrób to, zrób tamto. Teraz fajnie się to wspomina, ale wtedy byłem cały napięty. Dwa dni później pojechaliśmy do Gdańska.
Brzeźno
Nie wiedziałem o Polsce nic, poza podstawami: że jest tu zimno i papież pochodził z Polski. Zamieszkałem w Villi Pascal. Spotkałem fajnych ludzi i dużo się nauczyłem. Początkowo dogadywałem się na migi albo dzwoniłem do tej Agaty, dawałem jej telefon, a ona tłumaczyła. Właściciel hotelu Sławek i jego kuzyn, menadżer Piotr dużo mi pomogli. Wszystko co potrzebne pomagali mi załatwić. Piotrek nawet na Kaszuby mnie zabrał ze swoją rodziną. Tam poznałem jego ojca, matkę i nawet brata, który jest księdzem. Jak mówiłem – Bóg zawsze jest ze mną.
CAŁY WYWIAD Z DELEU