Głosem spikera: Naprzód Lechio
10 maja 2020
Spiker Lechii Gdańsk Marcin Gałek komentuje ostatnie wydarzenia związane z biało-zielonymi.
Jeden z wiodących tematów ostatnich dni to wybory. Wydarzenie to, w skali lokalnej, zaistniało również w historii Lechii. Miało to miejsce jesienią 2002 roku, kiedy kibice Biało-Zielonych stanęli w wyborcze szranki tworząc Komitet Wyborczy „Naprzód Lechio”.
Przez długie lata Lechia nie miała szczęścia do przychylności polityków. W okresie socjalizmu gdański klub nie mógł raczej liczyć na znaczące wsparcie płynące z szeregów partii. Również końcówka XX wieku niewiele zmieniła. Wprawdzie wielu polityków deklarowało miłość do biało-zielonych barw, ale na deklaracjach zazwyczaj się kończyło.
Nowy rozdział w historii Klubu rozpoczął się w 2001r. na boiskach zaledwie A-klasy. Bezpośrednie zainteresowanie meczami przy Traugutta oscylowało wokół tysiąca kibiców. Dla skupionych w Stowarzyszeniu „Biało-Zieloni” najwierniejszych kibiców zbliżające się wybory samorządowe miały być szansą na dotarcie do szerszego grona gdańszczan.
Powstał program wyborczy zawierający 9 punktów. Obejmował on zagadnienia związane z odbudową świetności Lechii, remontem obiektu przy Traugutta 29, promocją miasta poprzez sport i turystykę a także wsparcie i integrację środowisk kibicowskich w Gdańsku.
5. września 2002 r. w Państwowej Komisji Wyborczej zarejestrowano Komitet Wyborczy Wyborców GDAŃSZCZANIE DLA LECHII - NAPRZÓD LECHIO. Już 6 dni później zatwierdzono dokumenty złożone przez gdańskich fanów. Media początkowo do inicjatywy kibiców podeszły lekceważąco, wręcz niechętnie. Pisano, iż bandyci i chuligani maszerują na ratusz. Szybko jednak okazało się, że to „Naprzód Lechio” jako jedyny Komitet złożył w pierwszym podejściu kompletną i prawidłowo wypełnioną dokumentację. Co więcej, entuzjazm i bezinteresowna praca kibiców sprawiły, że Lechia zaczęła być widoczna na ulicach miasta dzięki rozklejanym – często nocą – plakatom. Kibicowskiej liście wyborczej, w drodze losowania, przyznano nr 19.
Zorganizowano uroczyste odsłonięcie gwiazdy Romana Rogocza. Kibice brali udział w konferencjach prasowych. Przy okazji jednego z domowych meczów Lechii (wówczas: klasa okręgowa – piąty poziom rozgrywek) wykonano wspólne zdjęcie piłkarzy i kibiców, które wykorzystano na plakacie wyborczym. Kibiców przyjął również śp. Prezydent Paweł Adamowicz, który wówczas po raz pierwszy zwrócił uwagę na Klub. Podkreślić należy tu rolę Macieja Turnowieckiego - ówczesnego rzecznika prasowego Prezydenta Miasta, który od wielu lat lobbował na rzecz Lechii.
Kibice osiągnęli cel, jakim było zainteresowanie opinii publicznej i władz miasta sytuacją Klubu. W wyborcze szranki stanęło 32 fanów, którzy zostali zgłoszeni we wszystkich 6 okręgach wyborczych. Najbardziej rozpoznawalne postacie to: nieżyjący już Tadeusz Duffek (szef sztabu wyborczego) oraz Kamil Werbiński a także dzisiejszy kustosz Muzeum Lechii Zbigniew Zalewski, późniejszy pierwszy rzecznik prasowy ekstraklasowej Lechii Błażej Słowikowski, działający w strukturach młodzieżowych Lechii Tomasz Bocheński, jeden z dzisiejszych akcjonariuszy Marcin Tarasow, znany z publikacji o Klubie Marcin Średziński oraz popularni do dziś wśród kibiców: Tomasz Szamotulski, Sławomir Tarasow czy Michał Wlazło.
Wybory odbyły się w niedzielę 27. października 2002 r. Dzień wcześniej członkowie i sympatycy „Naprzód Lechio” rozpoczęli weekend na stadionie przy ulicy Traugutta, gdzie w sobotnie południe Lechia pokonała Błękitnych Stare Pole 4:1 (3 gole Marka Wasickiego oraz 1 Bartłomieja Stolca). Zakończenie niedzieli to wieczór wyborczy, który odbył się w barze „Duet” na Zaspie. Obok kandydatów i kibiców obecnie byli również piłkarze Lechii, z którymi każdy mógł po prostu porozmawiać. Sztab odwiedzili także przedstawiciele trójmiejskich mediów, którzy podkreślali w relacjach spontaniczność kibicowskiej braci.
Następnego dnia poznaliśmy wyniki. Kandydaci komitetu wyborczego "Naprzód, Lechio" ostatecznie nie zasiedli w radzie Gdańska, ale liczba głosów, jaką otrzymali (3783 - 3,14% wszystkich głosów) pokazała, że hasło Lechia zawsze może liczyć na odzew mieszkańców Grodu nad Motławą. Dało to ostatecznie 9. miejsce w stawce 19 organizacji, które stanęły do wyborów. Słabszy wynik odnotowało wówczas między innymi PSL.
Przegrani w wyborach, ale zadowoleni z efektu. Taki był bilans wyborczej przygody kibiców Lechii. Osiągnięto cel, jakim było zainteresowanie opinii publicznej i władz miasta sytuacją Klubu. Docenili to gdańscy politycy, a Lechia w ciągu niespełna 6 lat zameldowała się w szeregach Ekstraklasy, gdzie gra nieprzerwanie do dziś.
REKLAMA