Lechia wygra z Pogonią? Kurs 2,97
Z Pogonią, na której stadion wracasz w weekend.
- Pewnie, że będzie to dla mnie szczególny mecz. Pogoń to klub, który od małego jest w moim sercu. Stawiałem w nim swoje pierwsze kroki, tam debiutowałem w juniorach, rezerwach, na seniorach kończąc. Tam strzelałem swoje pierwsze bramki w Ekstraklasie. Tego się nie zmieni. Mam bardzo duży szacunek do tego klubu, nie byłoby mnie tu, gdzie jestem, gdyby nie Pogoń.
To dla ciebie prywatna satysfakcja, że dwa lata temu kibice Pogoni na ciebie gwizdali, a dziś piszą w mediach społecznościowych, że przydałby się taki Zwoliński?
Wiesz, co było fajne w Chorwacji? Wprawdzie uczyłem się chorwackiego, ale nie znałem go na tyle, by czytać gazety czy portale. Nie wiedziałem, co się o mnie pisze. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie wchodzę na wasz portal, bo wchodzę bardzo często, macie dużo informacji, ale nauczyłem się nie czytać nic więcej poza tekstem – zero komentarzy, nie mam też Twittera. Chcąc nie chcąc nie czytam, więc nie wiem do końca, jaka panuje opinia. Nie potrzebuję tego. Mam kontakt z najbliższymi znajomymi i to mi wystarczy, jak powiedzą „Zwolo, fajnie, że strzeliłeś” i tyle.
Czujecie się jako Lechia jednymi z wygranych pandemii? Przyszło sporo nowych piłkarzy, wielu odeszło, był czas, by wszystko poskładać.
Masz rację, wydaje mi się, że dostaliśmy troszkę więcej czasu, żeby nowi zawodnicy, czy zawodnicy z lekkimi urazami, wrócili do pełnej dyspozycji. Trener też miał kilku nowych zawodników, więc jeśli możemy doszukiwać się jakichkolwiek plusów tej sytuacji, to chyba to, że trenerzy i zawodnicy mieli więcej czasu, aby podgonić z formą, zgrać się. Jak najbardziej – na to był czas.
Docelowo trener chce grać z tobą na dziewiątce i podwieszonym Flavio?
Przed moim przyjściem do Lechii trener mówił, że Flavio może grać na skrzydle albo podwieszonego napastnika, nikt też nie powiedział, że nie będziemy grać na dwóch napastników. Trener ma jakiś pomysł. Kwestia czasu, żebyśmy mogli się razem z Flavio zgrać. Nie możemy patrzeć przez pryzmat tylko meczu z Cracovią. Wydaje mi się, że to może być fajna i owocna współpraca, bo na treningach wygląda to dość dobrze. Im więcej będziemy grać ze sobą, będziemy się coraz lepiej poznawać, swoje lepsze i gorsze strony, swoje ruchy, tym szybciej wkradną się automatyzmy.
Cały wywiad na Weszlo.com