Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Marcin Pietrowski: Trochę mi tego brakuje

24 czerwca 2020

Przed meczem Lechii z Piastem, Pietrowski, były zawodnik obu klubów porównuje je, również pod względem sposobu rozstania.

Wychowanek Lechii, który zdobył mistrzostwo Polski z Piastem w sezonie 2018/19 udzielił wywiadu Interii. Ujawnił w nim pochodzenie swej ksywy ("Jedi") i dlaczego została nadana przez nieporozumienie.

W Gdańsku po zdobyciu Pucharu Polski odbyła się feta na Długim Targu. Jak wyglądały Gliwice po zdobyciu mistrzostwa?
- Piast od lat pozostaje w cieniu Górnika. W Gliwicach czuć, że te sympatie są podzielone. Była oczywiście mistrzowska feta, w drodze po tytuł czuliśmy wsparcie kibiców. Jednak, gdy przypomnę sobie imprezę w Gdańsku z okazji awansu do Ekstraklasy, czy gdy porównam jak oba miasta, w których grałem, jak one żyją meczem, to porównania... nie ma. Zupełnie inna para kaloszy. W Gdańsku jest inne parcie na piłkę, nie ukrywam że od kilku lat, gdy nie jestem w Lechii, trochę mi tego brakuje.

Mówiłeś wcześniej, że Gdańsk opuściłeś w cywilizowanej atmosferze. Jak było z twoim odejściem z Gliwic?
- Miałem nadzieję na powtórkę scenariusza, który przerabiałem w Lechii, czyli wspólna decyzja o rozstaniu, na kompromisowych warunkach. Jednak tak się nie stało. Dostałem sygnał od trenera, że mój czas w Gliwicach dobiegł końca, po czym zostałem zesłany do rezerw. Cztery czy pięć tygodni trenowałem z młodymi chłopakami. Jeśli ktoś byłby chętny na usługi 32-letniego zawodnika, musiał Piastowi zapłacić. Nie chcieli mnie, więc proponowałem rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, początkowo nie chcieli o tym słyszeć. Miało być pokojowo, ale wyszło nieprzyjemnie. Złego słowa nie powiem o klubie, kibicach, mieście, wszystko na świetnym poziomie. Szkoda, że tak przykro się skończyło, nigdy nie dawałem powodów do takiego traktowania.

W środę Lechia zagra w Gdańsku z Piastem. Jaki to będzie mecz?
- Staram się oglądać mecze obu tych drużyn. W poprzedniej kolejce Piast z Lechem grał, moim zdaniem, bardzo dobrze. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Tak samo jak w meczu Lechii, która wygrała z Pogonią. To szczecinianie byli dużo lepszym zespołem. Mecz meczowi nierówny, ale Piast wydaje się być w lepszej formie.

I na koniec - czy "Jedi" - twój pseudonim z Gdańska przetrwał przeprowadzkę do Gliwic i teraz do Legnicy?
- Od pierwszego dnia, gdy przyjechałem do Gliwic mówili na mnie "Pietro". "Jedi" umarł śmiercią naturalną wraz z opuszczeniem Gdańska.

Chyba nie jesteś na bieżąco, rycerze Jedi nie umierają, ot tak.
- Nigdy nie byłem fanem sagi "Gwiezdnych wojen". Ta ksywa przylgnęła do mnie przez nieporozumienie. Starsi piłkarze nadali ją na chrzcinach w Cetniewie, ale tak naprawdę była ona przeznaczona dla Pawła Piotrowskiego, popularnego "Guliwera". On zaraz odszedł, ale w sumie Piotrowski i Pietrowski, co za różnica? Ksywa przylgnęła.

Czytaj całość
(MiKe / Interia) 24 czerwca 2020, 10:46
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.028