Stokowiec: Ze Gomes i Saief zostaną w Lechii

Po kolejnym dramatycznym meczu Lechia wygrała 2-1 na wyjeździe w Białymstoku. To już trzecia kolejna wygrana biało-zielonych w rundzie finałowej.

- Lubię wracać do Białegostoku. Tutaj zawsze są dobre mecze. Dziś początek był z naszej strony słabszy. Za dużo bojaźni, za długo wchodzenia w meczu. Aczkolwiek dwie sytuacje mocne już stworzyliśmy - mówił na konferencji trener Piotr Stokowiec.

- Ten mecz pokazał charakter i potencjał Lechii. Dziś świetnie zareagowaliśmy. Mimo kontuzji Saiefa w końcówce potrafiliśmy być jednością, drużyną. W końcówce świetnie zachował się Tobers, który wybił piłkę - zaznaczał. - Dobrze zarządzaliśmy dziś meczem. Muszę pochwalić mój sztab za to.

- Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jagiellonia mogła się pokusić o coś więcej. W drugiej połowie jednak opadła z sił. Myślę, że gdyby nie kontuzja Saiefa to byśmy pokusili się o trzecią bramkę.

- Trener śmieje się z nas, że niedługo będzie przez nas siwi za te drugie połowy - dopowiadał bohater, autor dwóch goli, Łukasz Zwoliński. - Jesteśmy drużyną, gramy do końca. Mimo kontuzji Kenny'ego czy mojego zbicia cały czas walczyliśmy razem, do samego końca. Wracamy z podniesioną głową!

- Robimy wszystko, żeby w lipcu zostali z nami Kenny Saief i Ze Gomes. W sprawie Gomesa sprawa jest już prawie zamknięta. Chcemy podpisać dłuższy kontrakt. W sprawie Kenny'ego zdaje się, że jest porozumienie w sprawie następnego miesiąca - dodał Stokowiec. - Trudno powiedzieć co z jego kontuzją. To chyba sprawa mięśniowa. Martwi mnie jego uraz, bo on pokazuje, że jest piłkarzem nie z tej ligi.