Lechia otwarta na transfery - mówi Stokowiec
17 września 2020
3 kolejki to zbyt krótko by oceniać zespół. Pracujemy ciężko na treningach i wiem, że będzie lepiej - mówił podczas konferencji prasowej przed meczem ze Stalą Piotr Stokowiec.
Rozumiem doskonale kibiców i ich zniecierpliwienie, ale wiem że prawdziwi kibice wierzą nam, ufają i mają nadzieję. Ja też martwię się o drużynę. Zależy mi na dobru klubu i nie przechodzę obok tego obojętnie. Nie jestem zadowolony z wyników i ze stylu, jaki prezentujemy. Widzę to i ma to racjonalne uzasadnienie. Nie jesteśmy drużyną gorszą od Rakowa i Górnika, różnice między piłkarzami nie są duże, ale byliśmy gorzej przygotowani - powiedział Piotr Stokowiec.
Za nami specyficzny sezon, później mieliśmy kwarantannę. Pokazaliśmy, że potrafimy odpowiedzieć jak jesteśmy przygotowani, ale teraz czasu było mniej. Każdego dnia wstaję i myślę co zrobić i jak zareagować by wpłynąć na to jak gramy i co możemy poprawić. Pracujemy ciężko, ale liczy się efektywność. Chcemy wykorzystać każdą chwilę. Nieraz przeżywaliśmy różne momenty, ale musimy na nie zareagować.
Nie wszyscy zawodnicy są w pełni sił. Jestem w sytuacji, w której muszę ściągać zawodnika w przerwie, bo nie jest przygotowany na 90 minut. Nie chcę zawodnika wplątać w kontuzję, wszystko nie jest jednoznaczne i proste. Potrzebujemy czasu i będzie reakcja. Zawodnicy są zdeterminowani, widzę jak pracują na treningu. Jestem pełen optymizmu.
Skupiamy się na tych zawodnikach, których mamy. Ja w nich wierzę, oni w większości zajęli 4. miejsce w lidze i doszli do finału Totolotek Pucharu Polski. Potrzebują czasu, by pokazać swoją wartość. Okienko transferowe jest jeszcze otwarte, ale wszystko wiąże się z ekonomią. Mówiliśmy już o odpowiedzialności finansowej. Jesteśmy otwarci na transfery i jak będzie taka możliwość, one będą - przekazał trener.
Jesteśmy świeżo po analizie przeciwnika. Trudno mi jest ocenić beniaminków, skupiam się na własnej drużynie, bo danych jest bardzo dużo. To my musimy grać to, co chcemy jak grała Lechia. Eksperymentowaliśmy, nie był to szczęśliwy moment by złapać rytm i próbowaliśmy zmienić ustawienie. Wyciągamy wnioski. Po trzech kolejkach to nie jest dobry moment, by oceniać kogokolwiek - podsumował Piotr Stokowiec.
REKLAMA