Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Wściekły Brede, Stokowiec widzi rezerwy

27 września 2020

Na konferencji prasowej po meczu Lechia - Podbeskidzie trenerzy byli w odmiennych nastrojach.

Krzysztof Brede rozpoczął od gratulacji dla Lechii: Lechia, wygrała zdecydowanie i była dużo lepsza pod każdym względem. Kapitalnie biła stałe fragmenty gry, ale też było widać że przeważali jakością piłkarską, dlatego zasłużenie wygrali. Mecz rozpoczęliśmy, jak chcieliśmy, by Lechia rozgrywała piłkę na swojej połowie, wiedzieliśmy kogo odcinać, a komu dać rozgrywać. Wszystko funkcjonowało do pewnego momentu i realizacja była taka, jaką sobie życzyliśmy.

Składnie wyprowadzaliśmy kontry i wydawało się, że będzie dobrze. Lechia z każdym momentem się rozpędzała i robiła przewagę w bocznych sektorach, zwłaszcza w lewym, na który uczulaliśmy i mówiliśmy zawodnikom, że Haydary z Filą tworzą grę. Po faulu był rzut wolny, kapitalnie bita piłka przed Pietrzaka i po niefortunnej sytuacji strzeliliśmy samobójczą bramkę. To napędziło Lechię, która w każdym momencie próbowała być odważniejsza
- dodał trener Podbeskidzia.

My graliśmy konsekwentnie, ale znów ze stałego fragmentu gry nasi zawodnicy zachowali się kuriozalnie, Flavio Paixao zdobył bramkę na 2:0. Lechia po rzucie z autu doprowadziła do dośrodkowania i kolejny raz przyglądaliśmy się Flavio, który agresywnie szedł na piłkę i zdobył bramkę. W szatni porozmawialiśmy po męsku i chcieliśmy pokazać góralski, zbójnicki charakter i pokazać, że potrafimy grać. Tak się nie stało, Lechia dominowała jeszcze bardziej -

Wprowadzaliśmy ofensywnych zawodników, ale zmiany dawały niewiele. Słabo wszedł Desley Ubink, który ma umiejętności i potrafi kreować grę. Ta zmiana nic nie dała i nie mogliśmy zagrozić Lechii, która rozpędziła się i grała bardzo fajną piłkę. Po przegranej w Zabrzu zresetowała się i wskoczyła na wysoki poziom
- podsumował trener Podbeskidzia.

Szkoleniowiec zespołu gości odniósł się też do zachowania kibiców Lechii, gdyż był jej zawodnikiem a potem i II trenerem. Dziękuję kibicom, że przygotowali mnie serdecznie. Zawsze fajnie wracać do domu i było to bardzo miłe. Kibice Lechii mieli powód by świętować i wydawać okrzyki radości. Robili to z poszanowaniem mojej osoby i tego, co dla Lechii zrobiłem. Dziękuję im za to jak mnie przyjęli. Nie jest łatwo przyjąć taką porażkę, jestem wściekły i będę podejmował działania, które odmienią tę sytuację - podkreślił Krzysztof Brede.

Lechia Gdańsk drugi raz z rzędu strzeliła cztery gole. Cieszę się z tego, że była bardzo dobra gra i z tego, że wynik jest satysfakcjonujący. Ponadto było zero z tyłu, a my na to ciężko pracowaliśmy. Dalej będziemy pracować, bo widzimy fazy, w jakich jesteśmy i nasze rezerwy stwierdził po meczu Piotr Stokowiec.

Wiąże się to z przygotowaniami i fizycznością, ale ta drużyna jak popracuje, to będzie wyglądała lepiej. Jestem zadowolony, ale mam chłodną głowę, bo za chwilę przygotowujemy się do meczu z Wisłą w Krakowie, ostatniego przed przerwą na kadrę - podsumował trener Lechii.
(ssl / lechia.gda.pl) 27 września 2020, 00:10
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.026