Gratuluję powołania. Spełniło się jedno z pańskich marzeń?
Rafał Pietrzak: Myślę, że dla każdego zawodnika, który gra w piłkę, występy w reprezentacji są marzeniem. Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że tak, w ostatnim czasie było to moje marzenie, aby ponownie otrzymać powołanie.
Jak wyglądał wczorak pański dzień? Żałował pan trochę, że zgrupowanie kadry jest pod nosem, a pana na nim nie ma?
Powiem szczerze, że do ostatniej chwili załatwiałem bilety na to spotkanie u kierownika drużyny i gdy już załatwiłem, to po kilkunastu minutach zadzwonił telefon. Nie spodziewałem się tego, że będzie to telefon od Jerzego Brzęczka. Poinformował mnie, że mam dojechać do hotelu. Śmiałem się, że w sumie niepotrzebnie organizowałem bilety na mecz, ale cieszę się, że tak wyszło. Chcę wykorzystać tę szansę.
Miał pan zapisany numer selekcjonera Brzęczka? Dwa lata temu był pan na pierwszym zgrupowaniu tej reprezentacji.
Telefon trenera mam zapisany odkąd pracowaliśmy razem w GKS-ie Katowice, więc od tamtej pory nic się nie zmieniło. Nie ukrywam, że gdy zobaczyłem kto dzwoni, to przeszło mi przez myśl, że mogę otrzymać powołanie.
Całość w Przeglądzie Sportowym