Napastnik Lechii w ostatnim czasie częściej występuje na skrzydle. W ataku gra bowiem kapitan Flavio Paixao. -
Oczywiście, że najlepiej czuję się jako typowa dziewiątka, ale staram się dawać z siebie maksimum na nowej pozycji. Nigdy wcześniej nie grałem na skrzydle. Dla mnie to coś nowego, ale nie mam 18 lat i szybko się przestawiłem grając w rzeczywistości fałszywego napastnika. Zespół wygrywa, idzie w górę tabeli, a każdy woli grać niż siedzieć na ławce. Nie narzekam tylko robię swoje na boisku. - powiedział Zwoliński w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Dla "Zwolaka" będzie to z pewnością wyjątkowe spotkanie. W barwach Lechii mierzył się już z Pogonią, ale wówczas nie strzelił karnego, a dwukrotnie obił słupek bramki rywali. -
Na koniec nie liczy się czy Łukasz Zwoliński strzelił bramkę, tylko jaki wynik osiągnęła Lechia. Teraz też jedziemy po trzy punkty. Oczywiście, że chciałbym trafić do siatki i jakbym mógł cofnąć czas, to wtedy też chętnie strzeliłbym gol - dodał Zwoliński.
Cała rozmowa dostępna na stronie Dziennika Bałtyckiego.