Lechia ratuje remis w doliczonym czasie

Lechia wyszła na mecz z Piastem bez trzech zawodników, którzy wypadli z kadry meczowej w sobotni poranek. Trener Piotr Stokowiec powiedział w rozmowie przedmeczowej, że Tomasz Makowski, Kenny Saief i Kristers Tobers nie mogli zagrać z powodu rotawirusa.

Obie drużyny rozpoczęły mecze od błędów w defensywie. Zespoły rywali jednak nie potrafiły wykorzystać indolencji obrońców. Po pierwszym kwadransie bardzo groźny strzał oddał Gerard Badia. Pomocnik Piasta uderzył zza pola karnego, ale Dusan Kuciak zdołał interweniować i odbić piłkę końcówkami palców. Z powodu kontuzji już w pierwszej części gry boisko opuścił jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Piasta Bartosz Rymaniak. Po ogromnym błędzie Conrado i Bartosza Kopacza Badia doszedł do sytuacji bramkowej. Hiszpan zagrał w pole karne i ostatecznie Dominik Steczyk skierował piłkę do bramki. Kilka minut później Jakub Świerczok uderzył z dystansu, ale tym razem Lechistom pomógł słupek. W 33. minucie przebudziła się linia ofensywna Lechii. Po dośrodkowaniu Karola Fili na krótkim słupku znalazł się Flavio Paixao, który skierował piłkę na poprzeczkę. Kilka minut przed przerwą znakomitą okazję do wyrównania miał Łukasz Zwoliński. Po dośrodkowaniu Macieja Gajosa napastnik Lechii strzelił szczupakiem, ale Frantisek Plach zdołał instynktownie obronić ten strzał. Przed przerwą zdecydowanie lepiej radzili sobie Biało-Zieloni, ale nie przełożyło się to na wynik spotkania.

Druga część gry rozpoczęła się od strzału z głowy Zwolińskiego. Ponownie to Plach był górą w ich pojedynku. W 48. minucie Piast zaatakował i lekki strzał oddał Patryk Sokołowski. Ogromny błąd popełnił Dusan Kuciak i przepuścił piłkę pod nogami. Piast prowadził 2:0. Ponownie bardzo dobrze Lechia zareagowała na utratę bramki. Tym razem zmiennik Jakub Kałuziński uderzył z dystansu, ale futbolówka minimalnie minęła bramkę gości. W kolejnych minutach Lechia straciła animusz. Okazje do podwyższenia wyniku mieli Jakub Świerczok i Tomasz Jodłowiec, ale wynik się nie zmienił. Trener Piotr Stokowiec postanowił przeprowadzić dwie zmiany i wprowadził na boisko Rafała Pietrzaka i Josepha Ceesaya. Dwukrotnie bramce Lechii zagroził Świerczok. W tej części meczu świetnie jednak spisywał się Kuciak. Defensywa Lechii była w opłakanym stanie. Niewiele zabrakło, a kilka minut przed końcem piłkę do siatki skierowałby Jodłowiec. Po akcji lewą stroną Mateusza Żukowskiego i zamieszaniu w polu karnym Zwoliński pokonał Placha i wlał nadzieję w serca kibiców Lechii. W ostatniej minucie czasu regulaminowego gry arbiter podyktował rzut karny po faulu Musolitina. Jedenastkę obronił Kuciak, gdyż Jodłowiec strzelił w środek.
Po kilku minutach sędzia podyktował karnego dla Lechii. Wykonawcą był kapitan Flavio Paixao i pewnie wykorzystał okazję. Lechia zremisowała z Piastem 2:2.

Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:2 (0:1)
Bramki: Łukasz Zwoliński (87.), Flavio Paixao (90+5.) - Dominik Steczyk (29.), Patryk Sokołowski (48.)

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (78. Mykoła Musolitin), Mario Maloca, Bartosz Kopacz Ż, Conrado (73. Mateusz Żukowski) - Łukasz Zwoliński, Maciej Gajos (64. Joseph Ceesay), Jan Biegański (46. Jakub Kałuziński), Jarosław Kubicki Ż, Żarko Udovicić (64. Rafał Pietrzk) - Flavio Paixao (K)

Piast: Plach – Huk, Holúbek, Rymaniak (10. Konczkowski), Malarczyk – Chrapek (57. Jodłowiec), Sokołowski, Lipski Ż, Badia (57. Vida) – Świerczok (79. Żyro), Steczyk