Wówczas Artur Jędrzejczyk zagrał w polu karnym ręką, a piłka po strzale Artura Sobiecha zmierzała do pustej bramki.
WIDEO Z AKCJĄ SOBIECHA
Po tym wydarzeniu Lechię przepraszał Zbigniew Boniek.
Zbigniew Boniek, prezes PZPN, w rozmowie z Romanem Kołtoniem, przeprosił Lechię i trenera Stokowca za kontrowersyjną decyzją sędziego Stefańskiego
Boniek: Przepraszam Lechię. Powinien być karny
Przed meczem Lechia - Legia na temat tej sytuacji wypowiedział się Artur Jędrzejczyk:
- Sytuacja z kwietnia, 2019 roku? Dziwna sytuacja. To była sytuacyjna akcja. Widziałem, że Artur Sobiech mija już bramkarza, a wślizg był moim ostatnim ratunkiem. Obrońca czasem naraża się w polu karnym na takie sytuacje. Po tym jak dotknąłem piłkę ręką wiedziałem w głowie, że tego karnego raczej sędzia nie odgwiżdże. Wiadomo, lekki strach był, ale na moje szczęście arbiter nie podyktował jedenastki, a sami wygraliśmy to spotkanie.