Tomasz Kaczmarek: Każdy sobie pomagał
4 października 2021
Trener Tomasz Kaczmarek w poniedziałkowy wieczór był gościem w programie "Ekstraklasa po godzinach" w telewizji Canal Plus. Szkoleniowiec Lechii opowiedział o początkach swojej pracy w klubie.
Prowadzący program spytał się trenera Lechii o pierwszy miesiąc pracy i o to, czy jest zaskoczony wynikami. - Nie wiem, czy zaskoczony to jest właściwe słowo. Ogólnie od momentu podjęcia pracy dużo myślałem nad tym, jak zbudować ten zespół i jak krok po kroku dodawać własne pomysły. Wiadomo, że praca trenerska to jest coś, co się buduje z miesiąca na miesiąc. Najważniejsze były decyzje, na jakie pomysły zespół już jest gotowy, a na jakie jeszcze nie. Jestem naprawdę zadowolony ze współpracy z zawodnikami. - powiedział Tomasz Kaczmarek.
W kolejnym pytaniu poruszone zostało "luźne" podejście zespołu do każdego rywala. - Nigdy bym tu nie mówił o luzie. To coś, nad czym codziennie pracujemy. Chcemy być niezależni od tego, czy prowadzimy, czy nie, czy mamy akurat lepszy moment, czy gorszy. Mamy pomysł na granie w piłkę i chcemy to robić prawie zawsze. Wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe, ale nie musimy tego zmieniać do końca zależnie od wyniku. Gramy to, w czym jesteśmy najlepsi, a mamy dobrych zawodników, którzy są w stanie zagrać w piłkę techniczną, utrzymać się przy piłce, ale przede wszystkim grać z dobrą strukturą. Próbujemy to robić cały czas. Nad tym tak naprawdę codziennie pracujemy. Gdybyśmy tego nie robili, nie bylibyśmy w stanie tego pokazywać w trudnych meczach. - dodał szkoleniowiec Lechii.
Na niedzielnej konferencji pomeczowej trener Kaczmarek zwrócił uwagę na świetną pracę zawodników w szatni podczas przerwy. - To na pewno nie jest styl liberalny. Na to jest za wcześnie. Zawodnicy po zmianie trenera potrzebują jasnego przekazu i każdy musi wiedzieć, co jest od niego oczekiwane. Oni muszą mnie poznać, muszą po prostu znać swoje zadania. Dla mnie jest bardzo ważne, aby im wytłumaczyć i ich przekonać do moich zadań i pomysłów, żeby zrozumieli, dlaczego tak gramy. Nauczyliśmy się z meczu w Łęcznej. Tam było tak samo - zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, prowadziliśmy 2:0, przeciwnik w przerwie zrobił cztery zmiany i nagle w pierwszych 10 minutach po przerwie mieliśmy problemy. Przeciwnik wrócił do meczu. Chcieliśmy z tego doświadczenia się nauczyć. Wiedzieliśmy, że będą cztery zmiany, że wchodzi czterech bardzo dobrych, ofensywnych zawodników, co na pewno zmieni sposób gry Legii w porównaniu do pierwszej połowy. Rozmawialiśmy o tym i zawodnicy po prostu wykonali dobrą robotę, że się w głowach całkowicie inaczej nastawili na drugą połowę. - podsumował trener Tomasz Kaczmarek.
Szkoleniowiec Legii Czesław Michniewicz podkreślał na konferencji, że piłkarze z Warszawy byli zmęczeni po trudnym meczu w Lidze Europy. - Nie chcę wchodzić w jakieś takie wypowiedzi. My w drugiej połowie byliśmy w dobrym momencie. Stadion był za nami, mieliśmy dobrą energię na boisku, byliśmy bardzo blisko siebie, każdy sobie nawzajem pomagał. To jest to, o czym mówię od pierwszego dnia, że w dobrych drużynach nikt nie jest sam na boisku. Byliśmy w takim dobrym momencie i wtedy wiadomo, że drugiej drużynie jest już bardzo trudno wrócić do meczu. Gol na 2:0 dodał nam jeszcze więcej wiary. Byliśmy w dobrej formie i nie pozwoliliśmy Legii wrócić do meczu.
Przed nami przerwa reprezentacyjna. W najbliższy weekend Lechia nie zagra meczu ligowego. Czy to czas na odpoczynek dla trenera Tomasza Kaczmarka? - Ogólnie nie czuję, żebym musiał odetchnąć. Jest to praca. Tak jak każdy człowiek codziennie chodzę do pracy. Próbuję cieszyć się pracą. Fajnie mi się w klubie pracuje z zawodnikami. Wiadomo, mamy teraz taki weekend bez napięcia ligowego, ale ja lubię moją pracę, także nie muszę za długo leżeć na kanapie i wypoczywać. - zakończył trener Tomasz Kaczmarek.
REKLAMA