1. Ilkay Durmus.
Z każdym meczem pozycja tureckiego pomocnika w gdańskim zespole rośnie. Nawet jeśli mecz nie układa się po myśli Lechii jest on w stanie efektownym rajdem lub strzałem poderwać drużynę do walki. Mając za rywali na swojej stronie nieprzekonującego Nasticia i doświadczonego, ale już nie zbyt szybkiego Michała Pazdana powinien znów wpisać się w klasyfikacji kanadyjskiej.
2. Twierdza Gdańsk.
W tym sezonie Ekstraklasy gdańszczanie nie oddali żadnemu rywalowi trzech punktów. Nawet gdy tracili pierwsi gola (Zagłębie, Raków) odwracali losy spotkania. Średnio 2 gole na mecz i 2,5 pkt na mecz. Nie przewidujemy innego scenariusza niż takiego, w którym Jagiellonia wraca z Pomorza w smutnych nastrojach tym bardziej, że...
3. Jagiellonia na wyjazdach.
Podopieczni Ireneusza Mamrota mają ogólnie bardzo słaby sezon, ale ich forma wyjazdowa zasługuje na osobny akapit. Jedno jedyne zwycięstwo w 7 spotkaniach odniesione z Zagłębiem Lubin, które przede wszystkim jest zainteresowane promowaniem młodzieży, a nie osiąganiem dobrych wyników sportowych. Nie udało im się wygrać nawet z Wartą Poznań, a ta drużyna jest cieniem rewelacji rozgrywek z zeszłego sezonu.
4. Brak Jesusa Imaza.
Hiszpan grający w Polsce od 2017 roku jest od dłuższego czasu najjaśniejszą postacią białostockiej drużyny. Z nim na boisku Jagiellonia jest w stanie nawiązać równorzędną walkę. Gdy go brakuje nie ma u naszych sobotnich rywali piłkarza, który wziąłby odpowiedzialność za wynik spotkania. Co prawda takie próby podejmują zarówno Tomas Prikryl jak i Fedor Cernych, jednak daleko im w kreatywności do byłego piłkarza Wisły Kraków.
5. Xavier Dziekoński
Niemal każdy zespół zgłoszony do rozgrywek PKO Ekstraklasy boryka się z "problemem" młodzieżowca. Lechia jest o tyle w komfortowej sytuacji, że gdy Mateusz Żukowski ma zniżkę formy, można drużynę przebudować i zmieścić w niej np. Jana Biegańskiego bez drastycznego spadku jakości. Jagiellonia postawiła w tym elemencie na osiemnastoletniego bramkarza Xaviera Dziekońskiego i niestety sporo na tym traci. Młodziutki piłkarz roku 2021 nie może zaliczyć do udanych. Ręce przełamywane przy strzałach, błędy przy dośrodkowaniach. W ostatnim spotkaniu z Górnikiem Łęczna drugi gol był jego autorstwa, bo podał piłkę prosto pod nogi przeciwnika. Ireneusz Mamrot najprawdopodobniej będzie zmuszony znów wystawić swojego juniora, gdyż doświadczony Pavel Steinbors zmaga się z Covidem. Liczymy, że ofensywa Lechii wykorzysta największy mankament obrony oponenta.
Czy Lechia wygra z Jagiellonią ? KURS 1.93. ZAREJESTRUJ SIĘ. Z kodem LECHIAGDA możesz dostać na start 600 ZŁ
Czy znów zobaczymy grad goli na Polsat Plus Arena Gdańsk? Jak bardzo Flavio Paixao zbliży się do magicznych 100 goli w Ekstraklasie? Tego dowiemy się 11 grudnia już od godziny 20. Zapraszamy przede wszystkim na stadion a tych, którzy nie mogą przed telewizory. Transmisja w TVP Sport i Canal+ Sport.
Autor: RLA